Strażnicy odholowali auta z Chłodnej. "To było bezprawne"

Zamknięta Chłodna
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Mieszkańcy okolic ulicy Chłodnej skarżą się na straż miejską, która odholowała auta przed weekendową imprezą. Twierdzą, że funkcjonariusze podmienili znaki w ostatniej chwili. Strażnicy przekonują jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Sygnał w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

W weekend odbywa się tradycyjne święto dzielnicy - Kercelak na ulicy Chłodnej. I już od czwartku ulica jest zamknięta od Żelaznej do Elektoralnej. Dodatkowo na Chłodnej i Elektoralnej obowiązuje zakaz zatrzymywania się, wraz z tabliczką informującą o możliwości odholowania pojazdu na koszt właściciela.

"Straż miejska zmieniła znak w nocy"

Jedna z naszych czytelniczek napisała jednak, że mieszkańcy Chłodnej nie zostali poinformowani o planowanym zamknięciu ulicy. Tych, którzy pozostawili na niej swoje auta, w czwartek rano spotkała niemiła niespodzianka.

"Osoby, które w środę wieczorem pozostawiły swój samochód w tym samym miejscu, co zwykle, zgodnie z prawem, rano już samochodu nie zobaczyły. Straż miejska zamieniła bowiem w nocy znak parkingu na zakaz parkowania. I odholowała wszystkie auta. Co wiąże się z dużymi kosztami - około 700 złotych łącznie, które trzeba zapłacić za coś, o czym nikt nie mógł mieć pojęcia" - napisała na Kontakt 24 Iza.

Jej zdaniem służby postąpiły niewłaściwie usuwając auta. "Gdy wykupuję abonament parkingowy, wówczas podaję swoje dane. Była możliwość poinformowania mieszkańców o tym zakazie, a tego nie uczyniono. Dlatego uważam, że było to bezprawne i liczę na to, że ta sprawa zostanie nagłośniona" - dodała mieszkanka Chłodnej.

"Znaki były na miejscu od siedmiu dni"

Zgodnie z prawem, oznakowanie dotyczące zmian w organizacji ruchu powinno pojawić się na ulicy pięć dni przed ich wprowadzeniem. Ulica Chłodna jest drogą gminną, odpowiada za nią wolski urząd dzielnicy. Zapytaliśmy, kiedy pojawiły się znaki ostrzegające o zamknięciu ulicy.

Z odpowiedzi urzędu wynika, że mieszkańcy na wiele sposobów mieli okazję dowiedzieć się o weekendowych zmianach.

- Znaki na miejscu były od siedmiu dni. Wrzucaliśmy też ulotki do skrzynek pocztowych w okolicznych blokach. Dwukrotnie prowadziliśmy akcję ulotkową, zostawiając informacje za wycieraczkami samochodów. Informacja o zamknięciu Chłodnej była też dostępna w mediach i internecie - mówił Mariusz Gruza, rzecznik wolskiego urzędu dzielnicy.

"Znaki ustawiono 31 sierpnia"

Referat prasowy straży miejskiej potwierdził odholowanie aut. Funkcjonariusze twierdzą, że kontrolowali samochody od 6 do 7 września do godziny 13.00. Podkreślają, że w efekcie usunęli z ulicy 14 pojazdów na koszt właścicieli.

Straż miejska przekonuje, że zmiany w parkowaniu na Chłodnej i Elektoralnej zostały ustanowione przez zarządcę drogi, a znaki ustawiono 31 sierpnia z pięciodniowym wyprzedzeniem. Formacja twierdzi, że "użytkownicy drogi mieli odpowiedni czas na zapoznanie się z nową organizacją ruchu".

"Obowiązek egzekwowania prawa"

Jak podkreśla straż miejska, funkcjonariusze widząc samochody parkujące w strefie, w której obowiązuje znak zakazu parkowania pod groźbą odholowania, muszą reagować. "Funkcjonariusze są zobligowani przepisami prawa (ustawa Prawo o ruchu drogowym) do wydania dyspozycji usunięcia pojazdu na koszt właściciela." - twierdzi straż miejska.

Strażnicy przypominają, że kierowca "ma obowiązek zapoznania się z obowiązującym na danym odcinku drogi oznakowaniem i stosowania się do niego". "Funkcjonariusz podejmujący interwencję nie posiada wiedzy, kto i z jakiego powodu zdecydował się na pozostawienie pojazdu w miejscu zabronionym"- czytamy w informacji, którą otrzymaliśmy od straży.

Zamknięta Chłodna

kk/mn/ran

Czytaj także: