Na godzinę 21 we wtorek zwołana została komisja, która ma zadecydować o otwarciu drogi. Jeśli nie dopatrzy się żadnych uchybień i zaakceptuje nową organizacje ruchu, w nocy Warszawa będzie miała swój pierwszy, na razie bardzo skromny odcinek ausotrady.
- Myślę, że jeszcze jakieś cztery godziny odbiorów - poinformował z kolei o godz. 22 Mariusz Gładki z firmy Budimex, wykonawcy odcinka.
Odcinek E, łączący Konotopę z Pruszkowem ma 7 kilometrów. Razem z nim drogowcy otworzą gotowy już od dawna odcinek trasy S8.
Kładą asfalt
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiadała, że odcinek autostrady A2, który połączy Łódź z Warszawą będzie przejezdny na Euro. To raczej się już nie uda, chociaż drogowcy robią co mogą. Według GDDKiA gotowy jest już też odcinek "D". Na odcinku B brakuje zaledwie 2% ostatniej warstwy ścieralnej. Warstwa wiążąca leży już na niemal całym odcinku "A", a wykonawca układa ostatnią warstwę ścieralną.
Na odcinku "C" - gdzie były największe problemy - podbudowa bitumiczna ułożona jest już na ponad 90% długości odcinka, warstwa wiążąca na 87%.
Przejażdżka rowerem
Jak wygląda postęp prac na wszystkich odcinkach można zobaczyć na filmie naszego internauty, który cały odcinek przejechał… rowerem. - Praca wre, bo aż się kurzy - tak autor filmu opisuje najmniej zaawansowaną część autostrady - odcinek "C". Faktycznie, możemy zobaczyć, że w niektórych miejscach nadal jest piach. Widać, jak dużo pracy zostało jeszcze drogowcom.
- Pocieszające jest to, że jest niedziela, a ruch na budowie jest całkiem spory. Ja jednak gotowego tego fragmentu za trzy tygodnie nie widzę - komentuje. Jak informuje internauta, przygotowując film przejechał 110 kilometrów w 7 godzin. - Włączając błądzenia po węzłach - dodaje.
mjc/roody
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Zieliński, youtube.com