Na udostępnionym kierowcom ostatnim brakującym odcinku ekspresówki od Wyszkowa do węzła Poręba, powstały trzy węzły drogowe: Trzcianka, Knurowiec, Poręba. Powstało osiem różnych obiektów inżynierskich, 50 kilometrów barier dźwiękochłonnych i ponad 800 metrów ekranów chroniących przed hałasem.
"Udostępnienie kierowcom ostatniego, 13-kilometrowego odcinka od Wyszkowa do węzła Poręba, domyka całą wybudowaną drogę ekspresową pomiędzy stolicą Polski, a stolicą województwa podlaskiego. To zaś pozwala połączyć Białystok z siecią dróg szybkiego ruchu w Polsce i Europie" - podał jeszcze w piątek białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w informacji prasowej.
Rzecznik GDDKiA w Białymstoku Rafał Malinowski podał, że najprawdopodobniej do końca listopada będzie jeszcze obowiązywać ograniczenie prędkości do 100 kilometrów na godzinę. Jest to związane z tym, że wykonawca inwestycji kończy prace na drogach dojazdowych.
Walka o obwodnicę
To pierwsza trasa szybkiego ruchu w kierunku wschodnim, łącząca Warszawę z miastem wojewódzkim. Jej budowa ciągnęła się przez dwie dekady. Zaczęła od budowy i otwarcia obwodnicy Radzymina. Potem do użytku oddawano podlaskie części trasy: 23-km odcinek Białystok-Jeżewo, 11-km obwodnicę Zambrowa oraz 15-km odcinek od tej obwodnicy do Mężenina.
Wieloletnią batalię o obwodnicę stoczyły także Marki. Podwarszawska miejscowość stała w korku niemal bez przerwy - w obu kierunkach. Mieszkańcy próbowali zwrócić uwagę na ten problem, w 2009 roku rozpoczęli akcję "Tak dla obwodnicy Marek", a w ramach protestu - zamiast blokować trasę (która i tak stała) - rozdawali kierowcom w alei Piłsudskiego… cukierki.
Ostatecznie w 2012 roku rząd podjął decyzję o rozpoczęciu przygotowań do budowy obwodnicy. Trasę ostatecznie otwarto dopiero w 2017 roku, dzień przed wigilią Bożego Narodzenia.
Obwodnica Marek otwarta
Obwodnica Marek otwarta
Brakujący element
Budowa S8 trwała jednak dalej na innych odcinkach: między Wyszkowem a Porębą i między Porębą a obwodnicą Ostrowi Mazowieckiej. Ten drugi fragment został otwarty przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w połowie września.
- Odcinek między Wyszkowem a Ostrowią Mazowiecką był dotychczas nazywany odcinkiem śmierci. Wypadkowość i śmiertelność na tej trasie była ogromna. Teraz będzie tu bezpieczniej - mówił podczas oddania drogi do użytku minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Aby jednak rzeczywiście "było lepiej", brakowało ostatniego 13-kilometrowego odcinka między Wyszkowem a Porębą.
W ostatnich latach jego pokonanie stanowiło dla kierowców nie lada wyzwanie. Wąskie pasy, wysokie natężenie ruchu i bardzo duża liczba samochodów ciężarowych sprawiała, że na trasie często dochodziło do kolizji i wypadków. Nieraz drobna stłuczka lub awaria ciężarówki potrafiła skutecznie zablokować przejazd na kilkadziesiąt minut.
O problemach tych mówił na krótkiej konferencji prasowej sam premier Mateusz Morawiecki. - To jest taki odcinek drogi, gdzie czasami się stoi, sam tutaj stałem, 20 minut, pół godziny, a nawet do godziny w tych najgorszych częściach dnia. To wszystko zostanie wyeliminowane, te korki znikną - mówił. - Za moment, za parę dni przejedziemy tędy bez przeszkód - zapowiadał w środę.
Morawiecki na S8
Morawiecki na S8
Do Białegostoku w dwie godziny
Po otwarciu ostatniego odcinka, kierowcy mają do dyspozycji dwujezdniową trasę ekspresową od Białegostoku do węzła Poręba - przez obwodnicę Ostrowi Mazowieckiej. Potem od Poręby do Wyszkowa i od Wyszkowa - przez obwodnicę Marek i Radzymina - do Warszawy.
Cały odcinek od stolicy Polski do stolicy Podlasia liczy blisko 180 kilometrów i da się go pokonać w około dwie godziny.
Odcinek Wyszków-Poręba był dofinansowany z Unii Europejskiej, z programu Infrastruktura i Środowisko, razem z innymi mazowieckimi odcinkami tej trasy (od Wyszkowa do granicy z województwem podlaskim) o łącznej długości 38,5 kilometrów. Dotacja unijna wyniosła 662,8 miliona złotych - podała GDDKiA.
kw/PAP/ran
Źródło zdjęcia głównego: GoogleMaps/tvn24.pl