Do kuriozalnej sytuacji doszło przy Szaserów, w okolicach numeru 117 (przy szkole podstawowej). Jeszcze niedawno był tu parking. Jednak, jak informuje rzeczniczka ZDM Karolina Gałecka, część miejsc parkingowych trzeba było usunąć, bo znajdowały się zbyt blisko przejścia dla pieszych.
Prawie się udało. Zdecydowaną większość dawnych płyt parkingowych pokrywa teraz świeża ziemia. - Jedno miejsce nadal jednak pozostaje zajęte przez niebieskiego opla corsę. Pojazd stoi na środku. Pod nim widać jeszcze betonowe płytki - mówi Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu.
- Wszystko wygląda dość zabawnie, choć auto nie wzbudza większej sensacji wśród przechodniów - dodaje.
"Wykonawca miał związane ręce"
Za remont odpowiadał Zarząd Dróg Miejskich, dlatego o komentarz poprosiliśmy jego rzeczniczkę. - Przyznaję, sytuacja jest rzeczywiście kuriozalna. Takie sytuacje zdecydowanie nie powinny mieć miejsca podczas wykonywanych prac, niemniej jednak zdarzają się - mówi Karolina Gałecka.
Z drugiej strony zaznacza, że wykonawca "ma określony termin zakończenia robót i również chce się z nich terminowo wywiązać". - Ma związane ręce, bo nie ma uprawnień do usunięcia pojazdu. Gdyby to zrobił, naruszyłby czyjąś własność - tłumaczy rzeczniczka. Dalej zapewnia, że prośba o usunięcie pojazdów i informacja o remoncie "była pozostawiona przez wykonawcę przed rozpoczęciem prac". - Niestety przez kilkanaście dni właściciel samochodu się nie pojawił - stwierdza. - Nie zmienia to jednak faktu, że takich sytuacji być nie powinno, dlatego będziemy zastanawiać się, jak w przyszłości uniknąć tego rodzaju zdarzeń - podsumowuje.
Samochód pozostawiony przy Szaserów
Wylali asfalt wokół aut
Podobna sytuacja zdarzyła się kilka miesięcy temu na ulicy Jana Kazimierza na wolskich Odolanach. Na odcinku jezdni wyłączonym z ruchu na czas remontu kilku kierowców pozostawiło zaparkowane auta.
Drogowcy kładący nową nawierzchnię wylali więc asfalt wokół nich. Jak tłumaczyła wówczas Gałecka, "ZDM nie był uprawniony do tego, żeby we własnym zakresie usunąć blokujące teren remontu pojazdy".
Później jeden z nich został odholowany przez straż miejską. Jednak podstawą do jego usunięcia nie był remont, ale to, że utrudniał ruch i zagrażał bezpieczeństwu. Był bowiem zaparkowany w taki sposób, że omijający go kierowcy musieli przekraczać podwójną linię ciągłą.
Remont drogi na Jana Kazimierza
Remont drogi na Jana Kazimierza
kw/pm