Dzięki reakcji świadka w Mławie zatrzymano pijanego kierowcę. - Samochód, którym kierował, był oznaczony jako ambulans, służący do transportu medycznego, a wewnątrz leżały puste butelki po wódce - poinformowała rzeczniczka powiatowej policji. I podała, że mężczyzna miał ponad trzy promile alkoholu.
Jak przekazała asp. szt. Anna Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Mławie, do zdarzenia doszło w środę, przed godziną 15. Przypadkowy świadek, jadąc w kierunku Lipowca Kościelnego, zauważył kierującego toyotą, który "wyraźnie nie panował nad pojazdem, zjeżdżając co chwila na przeciwległy pas ruchu".
Zauważył, że kierowca leży na kierownicy
- Było to o tyle zaskakujące, że pojazd ten oznaczony był jako ambulans transportu medycznego, służący do przewozu osób niepełnosprawnych. Zaniepokoiło to świadka. Jadąc cały czas za podejrzanie zachowującym się kierowcą, zauważył, że ten zjechał z drogi na parking w Lipowcu Kościelnym. Gdy podszedł bliżej, zauważył, że kierowca leży na kierownicy. Natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy 112 - podała rzeczniczka mławskiej policji.
Na parking dotarł patrol policji. Wtedy, jak podała Pawłowska, okazało się, że 38-letni mieszkaniec powiatu mławskiego, ma w organizmie ponad trzy promile alkoholu. - W aucie, w pobliżu siedzenia kierowcy, leżały puste, małe butelki po wódce. Ambulans został odholowany na parking strzeżony. Kierowca trafił do policyjnego aresztu - podkreśliła asp. szt. Pawłowska.
Miał odebrać pacjenta z dializy
Jak ustalili policjanci, pijany kierowca ambulansu do transportu medycznego "zmierzał do Mławy, gdzie miał odebrać pacjentów z dializy". - Zatrzymany mężczyzna, po tym jak wytrzeźwiał, usłyszał wczoraj zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Stracił uprawnienia do kierowania. Grozi mu wysoka grzywna oraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności - zaznaczyła rzeczniczka mławskiej policji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Mławie