Sytuacja wydarzyła się w sobotę, 16 sierpnia, wieczorem. Strażników miejskich patrolujących Starówkę zaczepił zaniepokojony przechodzień. Przekazał im, że pod jednym z drzew na placu Zamkowym zauważył starszą kobietę, która siedzi tam od dłuższego czasu i wydaje się zagubiona.
Funkcjonariusze udali się na wskazane przez mężczyznę miejsce i zastali tam "zdezorientowaną i przestraszoną" seniorkę. "Kobieta była zupełnie bezradna, ponieważ nie dość, że się zgubiła, to jeszcze nie potrafiła się z nikim porozumieć" - relacjonują w komunikacie. Jak dowiedzieli się, była turystką z Francji i nie znała polskiego ani angielskiego.
Przechodzień wystąpił w roli tłumacza
"Nie na darmo Warszawę nazywają 'Paryżem północy' - doświadczeni funkcjonariusze bez trudu wyłowili spośród spacerowiczów osobę posługującą się językiem Prousta i Balzaca, która wystąpiła w roli tłumacza" - opisują strażnicy.
Dzięki pomocy przechodnia udało się ustalić numer telefonu do syna zagubionej turystki. Podczas rozmowy z mężczyzną okazało się, że jego matka doświadcza kłopotów z pamięcią. Przekazał on strażnikom numer do pilota wycieczki, z jaką Francuzka wybrała się do Warszawy i od której odłączyła się podczas zwiedzania.
"Uradowany przewodnik wysłał na miejsce drugą z opiekunek grupy, która zabrała starszą panią wprost do hotelu. Dzięki wrażliwości i pomocy spacerowiczów, francuska turystka spędziła noc bezpiecznie, wśród towarzyszy wycieczki" - podkreśla straż miejska.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż miejska