Pod prąd Wisłostradą. "Nie mam pojęcia, jak on się tam znalazł"

Jechał Wisłostradą pod prąd
Jechał pod prąd Wisłostradą
Źródło: Kontakt24/ MarekB

W czwartek na śródmiejskim odcinku Wisłostrady doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Jeden z kierowców jechał tą bardzo ruchliwą arterią pod prąd. Sytuację uchwyciła kamera samochodowa jednego ze świadków.

Informację oraz nagranie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Autor nagrania, pan Marek, przekazał, że do sytuacji doszło dzisiaj po godzinie 11. - Był dość duży ruch i nagle zauważyłem, że samochody zaczęły zwalniać, wtedy z lewej strony zobaczyłem to auto, jadące pod prąd lewym pasem. Nie mam pojęcia, jak on się tam znalazł, bo w tym miejscu jest tylko skarpa, nie widziałem momentu, kiedy wjechał pod prąd - wyjaśnił.

"Nie wyglądał na zdenerwowanego"

- Podejrzewam, że musiał jakoś stamtąd wyjechać, zanim wjechał do tunelu, ale tego też nie wiem na pewno. Widziałem go tylko przez chwilę, jeszcze przy mijaniu popatrzyłem na kierowcę i zobaczyłem mocno starszego pana, ale on nie wyglądał na zdenerwowanego. Patrzył przed siebie, nie rozglądając się na boki po prostu jechał. Większość kierowców po prostu zwalniała, nie słyszałem nawet, żeby ktoś na niego trąbił - opisywał sytuację.

Mężczyzna przyznał, że nie zgłosił sprawy na policję. - Nie widziałem tam w pobliżu żadnych służb, nie wiem, czy ktoś je poinformował o tej sytuacji - dodał.

PRZECZYTAJ: Ryzykują życiem nie tylko swoim, ale i innych. Niektórzy przez nieuwagę, inni świadomie.

Jechał Wisłostradą pod prąd
Jechał Wisłostradą pod prąd
Źródło: Kontakt24/MarekB

PRZECZYTAJ: To wykroczenie może kosztować 15 punktów karnych. Rośnie liczba specjalnych tablic przy drogach.

Co zrobić, gdy wjedziemy pod prąd?

"Jeżeli mamy jeszcze możliwość wyboru, wjedźmy w prawidłową drogę" - radzą drogowcy. Jeżeli nie będzie takiej możliwości, należy bezzwłocznie się zatrzymać w bezpiecznym miejscu - najlepiej na pasie awaryjnym i włączyć światła awaryjne. "Następnie z zachowaniem szczególnej ostrożności opuścić pojazd i jeśli to możliwe, schronić się za barierą ochronną. Kolejną czynnością powinno być powiadomienie służby drogowej lub policji" - wyjaśniają. Pod żadnym pozorem nie należy próbować samodzielnie zawracać. "Powoduje to dodatkowe zagrożenie dla nas samych i innych uczestników ruchu. Takie manewry mogą skończyć się tragicznie" - podkreślono.

Czytaj także: