Słodko-gorzki "Smak Pho". Japonka z kamerą w świecie warszawskich Wietnamczyków

Źródło:
tvn24.pl
Festiwal Pięć Smaków
Festiwal Pięć Smaków
mat. organizatora
Festiwal Pięć Smakówmat. organizatora

- Chciałam pokazać, że w czasach kapitalizmu, kiedy nasza dusza jest traktowana jako towar, w człowieku jeszcze może być coś pięknego - mówi tvn24.pl japońska reżyserka Mariko Bobrik. Jej film "Smak Pho", opowiadający o wietnamskiej społeczności w Warszawie, będzie polskim akcentem Festiwalu Filmowego Pięć Smaków. W ramach 13. edycji imprezy w nadchodzącym tygodniu, w dwóch stołecznych kinach widzowie będą mogli obejrzeć prawie 40 azjatyckich produkcji.

Początki były skromne. Festiwal Filmowy Pięć Smaków stawiał pierwsze kroki jako przegląd filmów wietnamskich. Organizatorzy planowali jednorazowe wydarzenie, ale ktoś doradził, by w nazwie dopisali słowo "pierwszy". Tak zrobili, przegląd okazał się sukcesem i doczekał kolejnych edycji. Dojrzał, poszerzył horyzonty i przerodził się w coroczny festiwal kina z Azji Wschodniej, Południowo-Wschodniej oraz Południowej. Obecnie prezentuje najnowsze, starannie wyselekcjonowane filmy z krajów regionu, a także klasyczne dzieła azjatyckich archiwów, retrospektywy wybranych twórców oraz kinematografię z różnych państw Azji. To nie tylko najdynamiczniej rozwijający się kontynent, ale także potężna filmowa fabryka - to właśnie tam powstaje dziś najwięcej filmów.

Tegoroczna edycja Pięciu Smaków odbędzie się między 13 a 20 listopada w Warszawie, a w festiwalowym menu figuruje blisko 40 tytułów podbijających dalekowschodnie ekrany.

"Smak Pho" o warszawskich Wietnamczykach

W tej filmowej uczcie znajdzie się także miejsce na danie z Polski. Będzie nim premiera "Smaku Pho". Film, wyreżyserowany przez pochodzącą z Japonii i wykształconą w łódzkiej Szkole Filmowej Mariko Bobrik, został poświęcony społeczności warszawskich Wietnamczyków. Opowieść o tradycyjnej wietnamskiej zupie (którą pokochali Polacy) stała się punktem wyjścia do słodko-gorzkiej historii o miłości, rodzinie i wspólnocie, ale także o śmierci, tęsknocie i wyobcowaniu. Long, Wietnamczyk mieszkający w Warszawie po śmierci żony samotnie wychowuje 10-letnią córkę Maję. Ich relacje są bardzo ciepłe, jednak ich drogi zaczynają się powoli rozchodzić. Maja tęskni za mamą i próbuje odnaleźć swoją tożsamość, Long tęskni za Wietnamem i chce tam wrócić.

- Chciałam zrobić film o Wietnamczyku, który sam wychowuje swoją córkę, w połowie Polkę. Dlaczego akurat Wietnamczyk? Jestem Azjatką i niby coś nas łączy, ale to tylko pozory. Kultura wietnamska i japońska są zupełnie inne. Łączy nas tylko to, że mieszkamy w innym państwie niż to, z którego pochodzimy. Wietnamczycy pochodzą z bardzo ciepłego kraju i mieszkają w Polsce, gdzie bywa bardzo zimno. Dla mnie jest w tym coś wzruszającego i ten kontrast wydawał mi się przede wszystkim filmowy - opowiada w rozmowie z tvn24.pl Mariko Bobrik.

I zdradza, że scenariusz pisała z wyobraźni. Nie będąc znawczynią wietnamskich zwyczajów i kultury, dodawała te wątki już podczas pracy nad filmem.

- Muszę podkreślić, że stosunek bohaterów do ich otoczenia w tym filmie nie reprezentuje spojrzenia całej społeczności wietnamskiej na Warszawę. Występuje w nim tylko jedna rodzina, a wietnamska społeczność w polskiej stolicy jest naprawdę duża. Myślę, że każdy z nich ma inne doświadczenie, a stosunek do własnej kultury i Polski zależą od ich pracy, celu w jakim tu przyjechali i generacja, do jakiej należą - wyjaśnia reżyserka.

Odtwórcy głównych ról: ojca (Thang Long Do) i córki (Lena Nguyen) nie są profesjonalnymi aktorami, co w pewien sposób dodaje filmowi autentyczności. Bobrik wyznała, że bardzo długo szukała odpowiednich osób, a sam casting trwał z przerwami aż dwa lata.

- Tak naprawdę zauważałam Longa przy pierwszym castingu i dobrze go zapamiętałam, ale potrzebowałam dużo czasu, by zrozumieć, że to on jest ojcem, którego szukam. Dziewczynkę mieliśmy już wybraną, ale w momencie, gdy zdecydowaliśmy się na Longa, musieliśmy poszukać takiej, która pasowałaby do niego - mówi reżyserka.

Oglądając "Smak Pho" ma się wrażenie, że panuje w nim wręcz świąteczny klimat. Życie bohaterów, mimo problemów i smutków, zdaje się nieco słodsze niż często gorzka rzeczywistość.

- Nie miałam zamiar słodzić filmu, ale to prawda, że unikałam dramatu i psychologii w historii. Zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszym czasie taki film, gdzie nie ma tych dwóch rzeczy, wydaje się nieautentyczny. Chciałam pokazać, że w czasach kapitalizmu, kiedy nasza dusza jest traktowana jako towar, w człowieku jeszcze może być coś pięknego. Czasami wydaje mi się, że dramat i psychologia w filmie są nadużywanym produktem, by manipulować i wyciskać emocje u widzów - przekonuje Mariko Bobrik.

Jaki jest "Smak Pho"? - Dla mnie jest ciepły i uspokajający, ale też trochę smakuje jak łzy - stwierdziła reżyserka.

Do kinowej dystrybucji film trafi na początku 2020 roku.

Blisko 40 filmów, także z Bhutanu i Tybetu

Podczas 13. odsłony festiwalu Pięć Smaków filmy będzie można oglądać w siedmiu sekcjach: Nowe Kino Azji, Asian Cinerama, Mistrzowie, Polskie akcenty, Japonia: Out of Focus, Kino grozy oraz Retrospektywa Fruit Chana.

Na ekranach kina Muranów i Kinoteki zostaną wyświetlone obrazy z Japonii, Tajlandii, Korei Południowej, a nawet Bhutanu i Tybetu, co szczególnie ciekawe, gdyż przez długi czas, w związku z chińską cenzurą, usłyszenie języka tybetańskiego w kinie graniczyło z cudem. Dużo uwagi zostanie poświęcone produkcjom z Hongkongu, który obecnie jest pogrążony w politycznym kryzysie. W konkursie Nowe Kino Azji o Grand Prix festiwalu walczyć będzie 11 najnowszych produkcji.

Po seansach będzie miejsce na dyskusje i spotkania z gośćmi. Do Warszawy przyjedzie m.in. Fruit Chan, uważany za jednego z najoryginalniejszych przedstawicieli drugiej nowej fali hongkońskiego kina. Chan jest twórcą nominowanych do Złotego Lwa "Hollywood Hongkong" oraz "Liulian piao piao". Ze stołeczną publicznością spotka się zarówno po projekcjach swoich filmów, jak również podczas wykładu masterclass. Retrospektywie reżysera towarzyszyć będzie premiera książki "Made in Hong Kong. Kino czasu przemian".

Gościem festiwalu będzie także japoński reżyser Noboru Iguch, którego film "Kwiaty zła" będzie miał na festiwalu międzynarodową premierę. To opowieść o uczniu Kasudze zafascynowanym koleżanką Saeki, który pada ofiarą szantażu ze strony klasowej outsiderki.

Filmy będzie można oglądać od 13 do 20 listopada w Warszawie . Wrocławska odsłona wydarzenia odbędzie się w dniach 15-17 listopada w kinie Nowe Horyzonty.

Źródło: tvn24.pl

Autorka/Autor:Monika Winiarska /b

Źródło zdjęcia głównego: mat. organizatora

Pozostałe wiadomości

Strażnicy miejscy patrolujący rejon Pragi zauważyli dym unoszący się nad terenem dawnej jednostki wojskowej. W tej okolicy często gromadzą się osoby w kryzysie bezdomności. Z zagrożonego terenu wyprowadzono mężczyznę.

Nad dawną jednostką wojskową unosił się dym

Nad dawną jednostką wojskową unosił się dym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy ogłosili dwa przetargi na realizację projektów z budżetu obywatelskiego. Zmiany dotyczą między innymi wolskich i bielańskich ulic. Celem zwycięskich projektów ma być poprawa komfortu pieszych i rowerzystów oraz estetyki przestrzeni miejskiej.

Będzie więcej zieleni, ma też być bezpieczniej. Zmiany na kilku ulicach

Będzie więcej zieleni, ma też być bezpieczniej. Zmiany na kilku ulicach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W podwarszawskim Józefowie przypadkowo odkryto cenny zabytek sprzed tysięcy lat. Podczas prac w ogrodzie mieszkaniec znalazł krzemienną siekierę pochodzącą prawdopodobnie z okresu neolitu.

W ogrodzie znalazł krzemienną siekierkę sprzed tysięcy lat. "Sensacja"

W ogrodzie znalazł krzemienną siekierkę sprzed tysięcy lat. "Sensacja"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przeciwko mieszkańcowi powiatu mławskiego toczyło się lub wciąż toczy osiem postępowań karnych. Wszystkie dotyczą łamania sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Dlaczego tak notoryczne łamanie prawa jest w Polsce możliwe i co można zrobić, by to zmienić?

Zakaz złamał dziewięć razy, ma kolejne. "To dla drogowego recydywisty nie jest żadna kara"

Zakaz złamał dziewięć razy, ma kolejne. "To dla drogowego recydywisty nie jest żadna kara"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zobaczył policjantów i uciekł do boksu z owczarkami kaukaskimi, gdzie próbował się ukryć. Nie udało się, został zatrzymany. Żona mężczyzny zgłosiła, że mąż znęca się nad nią od dłuższego czasu. Teraz grozi mu nawet pięć lat więzienia.

Ukrył się w boksie z owczarkami kaukaskimi

Ukrył się w boksie z owczarkami kaukaskimi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwaj 17-latkowie uciekli z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, a później ukradli trabanta, który był atrakcją dla gości karczmy i włamali się do kiosku. Wycieczkę zakończyli policjanci.

Uciekli z ośrodka, ukradli "atrakcję dla gości" i ruszyli na wycieczkę

Uciekli z ośrodka, ukradli "atrakcję dla gości" i ruszyli na wycieczkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby interweniowały pod Piasecznem. Zgłoszenie dotyczyło pożaru grilla gazowego - informuje straż pożarna.

Najpierw zapalił się grill gazowy, później ogień przedostał się na poddasze

Najpierw zapalił się grill gazowy, później ogień przedostał się na poddasze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przechodnie spacerujący po Śródmieściu zauważyli na chodniku porzucony karton. W środku znajdowały się dokumenty. Okazało się, że ich zawartość była chroniona prawem.

Umowy i akty notarialnie w kartonie na chodniku

Umowy i akty notarialnie w kartonie na chodniku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek na krajowej "pięćdziesiątce", gdzie zderzyły się samochód ciężarowy, dostawczy oraz motocykl. Jedna osoba nie żyje, trasa była zablokowana.

Motocyklista uwięziony pod tirem po wypadku. Nie udało się go uratować

Motocyklista uwięziony pod tirem po wypadku. Nie udało się go uratować

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do 30 czerwca poszkodowani przedsiębiorcy mogą składać wnioski o pomoc finansową - przekazali stołeczni urzędnicy. Również w czerwcu powinna być gotowa część hali tymczasowej dla kupców, którzy stracili swoje stanowiska w pożarze centrum przy Marywilskiej.

Tymczasowa hala, wsparcie finansowe. Jaka pomoc dla kupców z Marywilskiej?

Tymczasowa hala, wsparcie finansowe. Jaka pomoc dla kupców z Marywilskiej?

Źródło:
PAP

Na jeziorku w Parku Szczęśliwickim w niektórych miejscach utrzymuje się beżowo-zielony kożuch. O stanie akwenu zaalarmował nas czytelnik na Kontakt 24. Urząd dzielnicy wyjaśnia, że to glony, które pojawiły się wraz ze wzrostem temperatury. W tym roku wyjątkowo wcześnie.

Beżowo-zielony kożuch na Jeziorku Szczęśliwickim. Co to jest?

Beżowo-zielony kożuch na Jeziorku Szczęśliwickim. Co to jest?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca miejskiego autobusu w Warszawie błyskawicznie ruszył z pomocą, kiedy na jezdni zobaczył jeża. Zatrzymał autobus i przeniósł zwierzę w bezpieczne miejsce - na pobliski pas zieleni.

Kierowca autobusu uratował jeża

Kierowca autobusu uratował jeża

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pokłady samolotów opuścili w asyście strażników granicznych, którzy wręczyli im też mandaty. Wszystko z powodu tego, jak zachowywali się podczas rejsów z Neapolu i Barcelony.

Z samolotów wyprowadzili ich strażnicy graniczni

Z samolotów wyprowadzili ich strażnicy graniczni

Źródło:
tvnwarszawa.pl