Wtorkowa noc okazała się pechowa dla tego motocyklisty. Mężczyzna, jadąc ulicą Kielecką w Radomiu, został zatrzymany do kontroli policyjnej. Szybko okazało się, że ma dość dużo przewinień na swoim koncie. 36-letni mieszkaniec Radomia nie dość, że nie miał uprawnień na kategorię A, to dodatkowo podczas badania policyjnym alkomatem wydmuchał 0,12 miligramów na litr alkoholu (około 0,25 promila). Motocykl nie był zarejestrowany w Polsce i nie posiadał aktualnej polisy OC, a w dodatku przytwierdzone miał fałszywe tablice rejestracyjne zakupione przez internet.
Tłumaczył, że "wyjechał go tylko przetestować"
- Policjanci radomskiej drogówki zatrzymali kierującemu prawo jazdy kat. B za jazdę w stanie po użyciu alkoholu, skierowali wniosek do sądu o ukaranie za poruszanie się pojazdem niedopuszczonym do ruchu i na fałszywych tablicach rejestracyjnych oraz za kierowanie bez posiadanych uprawnień dla danego rodzaju pojazdu. Dodatkowo sporządzony został wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego z uwagi na brak aktualnej polisy OC - przekazała młodszy aspiranr Dorota Wiatr-Kurzawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Kierujący tłumaczył się, że naprawiał motocykl, a wyjechał tylko na chwilę, aby go przetestować. - Niestety ta chwila będzie go słono kosztować. Za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem - podsumowała policjantka.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Radomiu