"Jechał slalomem, wydmuchał blisko trzy promile. Uważał, że nic złego nie zrobił"

Policja kontroluje rowerzystę
Pijany rowerzysta pędził pod prąd rondem. Uderzył w auto (materiał z 15.04.2022)
Źródło: TVN 24
Po "spotkaniu" z policjantami uszczupliły się portfele trzech rowerzystów. Wszystko przez ich jazdę. Rekordzista wydmuchał aż trzy promile. Mimo to twierdził, że "nic złego nie zrobił". Mężczyźni muszą zapłacić po 2500 złotych.

O tym, że przejażdżka na rowerze "na podwójnym gazie" jest bardzo kosztowna przekonało się trzech rowerzystów.

Jako pierwszy na ulicy Mrokowskiej w Szczakach wpadł 60-latek. "Badanie alkomatem wykazało ponad 0,5 promila alkoholu. Mężczyzna stwierdził, że wypił tylko jedno małe piwko i właśnie zmierza do pracy" - poinformowała piaseczyńska policja.

Następnie na ulicy Chyliczkowskiej w Piasecznie, do kontroli drogowej został zatrzymany 41-letni obywatel Ukrainy. "Ten, chociaż jechał slalomem i wydmuchał blisko 3 promile, uważał, że nic złego nie zrobił" - dodali funkcjonariusze.

Podobnie było w przypadku trzeciego cyklisty. 47-letni obywatel Ukrainy został zatrzymany do kontroli w Głoskowie na ulicy Millenium. Jak podali mundurowi, badanie wykazało blisko 2 promile alkoholu.

Teraz muszą zapłacić

"Spotkanie" z mundurowymi wszyscy kontrolowani skończyli mandatami karnym w wysokości po 2500 złotych oraz przypomnieniem, że nietrzeźwy rowerzysta stanowi ogromne zagrożenie na drodze, nie tylko dla samego siebie, ale przede wszystkim innych uczestników ruchu drogowego.

"Rowerzysta, jak każdy inny uczestnik ruchu drogowego, ma swoje prawa ale również obowiązki. Nie każdy jednak pamięta o tym, że wsiadając na rower pod wpływem alkoholu narusza obowiązujące przepisy" - podkreślili policjanci.

Czytaj także: