"Policjanci zakończyli poszukiwania 53-latka z Siedlec podejrzewanego o śmiertelne postrzelenie żony. Około godz. 14 w lesie ujawniono spalony samochód, którym prawdopodobnie poruszał się poszukiwany mężczyzna. W pojeździe znajdowały się zwęglone zwłoki" - poinformowała Komenda Miejska Policji w Siedlcach.
"Kilkudziesięciu policjantów przy użyciu m.in. quadów i dronów prowadziło zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Tuż przed godz. 14 w głębi lasu pomiędzy miejscowościami Sosna Trojanki a Osiny Górne policjanci ujawnili spalony samochód, a przy nim tablice rejestracyjne. Prawdopodobnie jest to poszukiwana toyota, którą miał przemieszczać się podejrzewany mężczyzna. Wewnątrz spalonego pojazdu znajdowały się zwęglone zwłoki prawdopodobnie poszukiwanego 53-latka. Tożsamość osoby, która znajdowała się w pojeździe, ostatecznie potwierdzą badania. Na miejscu trwają czynności z udziałem prokuratora" - przekazali funkcjonariusze z Siedlec.
Duża liczba łusek
Do zdarzenia doszło wcześniej tego dnia przy ulicy Topolowej, gdzie znajduje się zabudowa jednorodzinna. Wąskie ulice, dużo zieleni. - Zmarła tam około 50-letnia kobieta. Miała rany postrzałowe w okolicach klatki piersiowej. Znaleziono ją na podwórku, przy samochodzie - dowiedział się Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl
Jak dodał, na posesji zabezpieczono dużą liczbę łusek oraz fragmenty zniszczonego pojazdu. - Kobieta była nieprzytomna, nie dawała oznak życia. Policjanci prowadzili reanimację, jednak obrażenia okazały się zbyt poważne - opisał nasz reporter.
Na miejscu, jak mówił na antenie TVN24 Artur Węgrzynowicz, pracował technik policyjny. - W okolicy pracują policjanci umundurowani i nieumundurowani. Okolice przeszukują przy użyciu wykrywacza metali. To urządzenie, którego policjanci używają wtedy, kiedy są poszukiwane choćby łuski, które są na pierwszy rzut oka trudne do dostrzeżenia - opisywał.
Prokurator rejonowa z Siedlec Katarzyna Wąsak potwierdziła rano, że na ulicy Topolowej odnaleziono ciało kobiety.
Przed godziną 11 policja informowała, że "przed godz. 7 siedleccy policjanci otrzymali zgłoszenie o rannej kobiecie leżącej na jednej z posesji. Na miejsce zostali wysłani policjanci, którzy odnaleźli ranną kobietę. Pomimo udzielnej pomocy kobieta zmarła. Na miejscu rozpoczęto czynności procesowe, w tym szczegółowe oględziny pod nadzorem prokuratora. Jednocześnie natychmiast rozpoczęto poszukiwania sprawcy, którym prawdopodobnie jest mąż kobiety" - napisano w komunikacie.
"To były policjant"
- Od razu rozpoczęto czynności procesowe pod nadzorem prokuratora, jak również rozpoczęto poszukiwania sprawcy - zapewniła na antenie TVN24 Ewelina Radomyska, rzeczniczka siedleckiej policji. Potwierdziła też nasze wcześniejsze ustalenia dotyczące ran postrzałowych. - Były liczne - podsumowała.
Przekazała też, że poszukiwany mężczyzna, mąż ofiary, był policjantem. Nie był już w czynnej służbie. - Nie ma to dla nas znaczenia, jeżeli chodzi o prowadzone czynności - zaznaczyła.
Artur Węgrzynowicz dowiedział się również, że na ulicy Jesionowej, kilkaset metrów od miejsca, gdzie znaleziono ciało kobiety, doszło do pożaru. W domu, który objęty był ogniem, wybite są okna, unosi się zapach spalenizny, na podwórku można dostrzec spalone meble.
Policjantka była pytana podczas konferencji, czy funkcjonariusze łączą te sprawy. Rzeczniczka jednak powiedziała, że nie może zaprzeczyć ani potwierdzić tej informacji. Przyznała jedynie, że ten wątek jest weryfikowany.
Z kolei reporterka TVN24 poinformowała na antenie, że małżeństwo było w trakcie sprawy rozwodowej. Kolejny jej termin wyznaczony był na piątek. Zabita kobieta mieszkała osobno - z matką.
Autorka/Autor: kz/gp/dg/jas
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl