Policja zatrzymała trzech mężczyzn i kobietę podejrzewanych o uszkadzanie bram cmentarnych pod Warszawą. - Znaleziono przy nich nożyce do przecinania kłódek i łańcuchów - podaje stołeczna komenda.
- Policjanci dbają o przestrzeganie obostrzeń związanych ze stanem epidemiologicznym w związku z zamknięciem cmentarzy. Nie mieliśmy wiele interwencji, ale na przykład w powiecie piaseczyńskim doszło do dość nietypowego zdarzania - mówi Piotr Świstak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak precyzuje, chodzi o zdarzenia na cmentarzach w Górze Kalwarii i Konstancinie-Jeziornie. - Działali tam trzej mężczyźni, którzy przecinali łańcuchy i kłódki na bramach. Zapraszali ludzi do środka, żeby odwiedzali groby bliskich. Zatrzymał ich mieszany patrol strażników miejskich i policji przy cmentarzu w Konstancinie-Jeziornie przy Chylickiej 10 - informuje Świstak.
Podaje też, że zatrzymani mają 31, 32 i 37 lat. - Funkcjonariusze znaleźli przy nich nożyce do przecinania kłódek i łańcuchów, czyli tak zwane nożyce gilotynowe. Mieli też przy sobie kłódki i łańcuchy - zaznacza policjant.
Od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzenia
Mężczyźni zostali przewiezieni do Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. - Prawdopodobnie mogą oni usłyszeć zarzut związany z artykułem 165 Kodeksu karnego i zniszczenia mienia. Grozi im za to od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia - podaje Świstak.
Art. 165 kk dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach. Policjanci zabezpieczyli już przycmentarne monitoringi.
W poniedziałek rano Rafał Markiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie poinformował, że w związku z tą sprawą zatrzymano kolejną osobę. - Policja zatrzymała 28-letnią kobietę, która również może usłyszeć zarzut z artykułu 165 oraz zniszczenia mienia - przekazał policjant.
W piątek po południu rząd ogłosił, że z powodu epidemii podjęto decyzję o zamknięciu cmentarzy w dniach 31 października oraz 1 i 2 listopada. - Nie chcemy doprowadzić do tego, że na cmentarzach i w komunikacji publicznej będzie się gromadzić dużo ludzi - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps (zdjęcie ilustracyjne)