W piątek wieczorem doszło do pożaru w zabytkowym pałacu Antoniego Karola Stulgińskiego w miejscowości Dębe Małe. Na miejsce przyjechało 26 zastępów straży pożarnej. Jak podaje straż pożarna straty materialne są duże. Spłonęło poddasze, pierwsze piętro i 60 procent parteru.
Stu strażaków i 26 zastępów walczyło w piątek wieczorem z pożarem zabytkowego pałacyku w Dębem Małym na Mazowszu. Pożar udało się opanować przed godziną 23, natomiast cała akcja zakończyła się tuż przed godziną 4.
- W wyniku pożaru spaleniu uległo poddasze, pierwsze piętro i około 60 procent parteru. Udało się uratować 40 procent parteru oraz przybudowaną oranżerię. Część eksponatów, obrazów i mebli została wyniesiona, część niestety uległa zniszczeniu. Straty są duże, według wstępnych szacunków wynoszą one około kilkunastu milionów złotych - przekazał w sobotę w rozmowie z tvnwarszawa.pl starszy kapitan Kamil Płochocki z Państwowej Straży Pożarnej w Mińsku Mazowieckim.
"Warunki są bardzo trudne"
Pożar w zabytkowym pałacu Antoniego Karola Stulgińskiego w miejscowości Dębe Małe wybuchł w piątek wieczorem. Informację potwierdził w rozmowie z tvnwarszawa.pl Kamil Płochocki.
- Na chwilę obecną pożarem objęty jest cały budynek. Warunki są bardzo trudne. To grząski teren, więc podnośniki mają problem z dojazdem. Na miejscu działa 25 zastępów straży pożarnej, nikt nie ucierpiał w zdarzeniu - relacjonował w piątek strażak. - Strażakom udało się ewakuować częściowo zabytkowe meble i inne rzeźby z niższych kondygnacji. Cały czas trwa akcja gaśnicza - przekazał nam po godzinie 22. Dodał, że budynek ma około 600 metrów kwadratowych.
Strażak szacował, że akcja gaśnicza może potrwać kilka godzin – Ze względu na konstrukcję budynku, który z zewnątrz jest murowany, a w środku ma drewniane stropy – podsumował.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Wojewódzka PSP w Warszawie