77 lat od wykrycia schronu "Krysia". W czasie wojny ukrywali się tam uciekinierzy z getta

Źródło:
PAP, TVN24
Zastępca prezesa IPN złożył kwiaty pod tablicą upamiętniająca wykrycie "schronu Wolskich dla warszawskich Żydów"
Zastępca prezesa IPN złożył kwiaty pod tablicą upamiętniająca wykrycie "schronu Wolskich dla warszawskich Żydów"TVN24
wideo 2/2
Zastępca prezesa IPN złożył kwiaty pod tablicą upamiętniająca wykrycie i likwidację "schronu Wolskich dla warszawskich Żydów"TVN24

77 lat temu Niemcy odkryli na Ochocie schron "Krysia", w którym rodzina Wolskich ukrywała Żydów. Aresztowani - wraz z Mieczysławem Wolskim i Januszem Wysockim - zostali zamordowani kilka dni później w ruinach getta. W niedzielę zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej złożył wieniec pod pamiątkową tablicą.

Z okazji 77. rocznicy wykrycia i likwidacji "schronu Wolskich dla warszawskich Żydów" przy Grójeckiej, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą miejsce kryjówki w Warszawie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

W pomoc ukrywającym się Żydom zaangażowana była cała rodzina Wolskich

W 1942 roku rodzina Wolskich przyjęła pod swój dach uciekinierkę z getta warszawskiego Wiśkę - zaopiekowali się nią bezinteresownie i traktowali jak członka rodziny. Wiśka była szwaczką i łączniczką pomiędzy gettem a "stroną aryjską". Działacze Żydowskiej Samopomocy Społecznej, dowiedziawszy się o życzliwym stosunku Wolskich do żydowskiej dziewczyny, zwrócili się do Mieczysława Wolskiego - mającego związki z Polską Partią Socjalistyczną - z propozycją przygotowania schronienia dla kolejnych uciekinierów z getta.

"Krysia" - nazwa była zdrobnieniem słowa: kryjówka - była schronem wybudowanym pod szklarnią w ogrodzie Mieczysława Wolskiego przy Grójeckiej 81 (obecnie 77), wyposażonym w piętrowe prycze, stoły, kuchenkę; z doprowadzoną bieżącą wodą. Potrzeby fizjologiczne ukrywający się Żydzi załatwiali do wiader, które każdego wieczora wynosili Janusz Wysocki - siostrzeniec Wolskiego i Szymon - jeden z mieszkańców schronu. Żeby zamaskować duże zakupy żywności dla ukrywających się Wolski otworzył na swojej posesji sklep spożywczy, który prowadziła jego siostra, Leokadia Borowiakowa.

W pomoc ukrywającym się zaangażowana była cała rodzina Wolskich. "Całość działań nadzorował Mieczysław, pośredniczył również w kontaktach między działaczami żydowskiego ruchu oporu a ukrywanymi, był łącznikiem między Adolfem Bermanem i Żydowskim Komitetem Narodowym a Ringelblumem. Dwie z pięciu sióstr Mieczysława, które mieszkały przy Grójeckiej, podzieliły się obowiązkami związanymi z opieką nad mieszkańcami schronu: Wanda odpowiadała za dostarczanie żywności i utrzymanie czystości w kryjówce, Halina kupowała żywność. Starsze siostry też pomagały: Eugenia Warnocka dostarczała korespondencję, a Maria Czekajewska, z zawodu pielęgniarka, w razie potrzeby udzielała pomocy medycznej" - opisano na stronie sprawiedliwi.org.pl.

"Koszty wyżywienia i utrzymania ponosili sami ukrywani, częściowo wspomagała ich finansowo Rada Pomocy Żydom. Każdy, kto wprowadzał się do bunkra, zobowiązany był do wpłacenia 10 tys. złotych, a następnie do systematycznego uiszczania opłat w okresie całego pobytu" - wyjaśniono.

Życie w schronie opisane w książkach

W latach 1942-44 w "Krysi" przebywało ok. 40 osób, m.in. historyk i dokumentator getta warszawskiego dr Emanuel Ringelblum, który właśnie tam napisał esej "Stosunki polsko-żydowskie w czasie drugiej wojny światowej". W zapiskach Ringelbluma - który ukrywał się wraz z żoną Judytą i 14-letnim synem Urim - czytamy że Mieczysław Wolski był mózgiem "Krysi", Janusz Wysocki jej oczyma, a Małgorzata Wolska – sercem. Wolskiego Ringelblum opisał jeszcze jako "chłopa z fantazją, dobrego do wypitki i do wybitki", lubiącego "ryzyko i hazard dla samego hazardu". Podkreślił, że Wolski był "duszą i ciałem oddany swej najdroższej kochance, pani 'Krysi'".

Życie w schronie opisała też Orna Jagur (Irena Grodzińska) - która spędziła w nim osiem miesięcy, ale opuściła go kilka miesięcy przed dekonspiracją - w wydanej w 1997 r. przez łódzką Oficynę Bibliofilów, książce pt. "Bunkier KRYSIA".

Z jej opisu dowiadujemy się, że życie w "Krysi" toczyło się nocą, gdy w ogrodzie nikt nie pracował. W dzień musiała być cisza - niełatwa do utrzymania przez prawie 40 stłoczonych na 28 metrach kwadratowych osób. Gdy dzieci zapominały się i zaczynały hałasować, straszono je nie Babą Jagą, tylko Niemcami, którzy przyjdą i wszystkich zabiją. Wskutek tych upomnień dzieciaki najchętniej bawiły się w "Napad Niemców na schron".

Mieczysław Wolski każdego wieczora odwiedzał swoich "lokatorów", przynosząc im wieści ze świata - słuchał radia, za co również groziła wówczas kara śmierci - i z Warszawy - miał bowiem kontakty z podziemiem. Podczas tych wieczornych rozmów snuł fantazje - zapamiętała Orna Jagur. Gdy skończy się wojna i Niemcy zostaną pobici, wszyscy mieszkańcy "Krysi" wyjdą na słońce i zaczną żyć jak wolni ludzie. A on - Wolski - będzie sławny, bo przeciwstawił się Niemcom i uratował 40 ludzi od śmierci. Schron pozostanie zabytkiem i ostrzeżeniem na przyszłość - odwiedzać go będą nie tylko Polacy i Żydzi, ale turyści z całego świata.

Na terenie dawnego ogrodu wyrósł blok

Obecnie nie ma schronu, zabytku, ani - praktycznie - turystów, choć ścianę 10-piętrowego bloku mieszkalnego, wybudowanego na terenie dawnego ogrodu na zapleczu Ośrodka Kultury Ochoty, widnieje tablica z napisem: "W tym miejscu znajdowała się ziemianka, w której rodzina Wolskich, miejscowych ogrodników, ukrywała w latach 1942-1944 ok. 40 Żydów, uciekinierów z Getta Warszawskiego, wśród nich znanego historyka dr Emanuela Ringelbluma, badacza dziejów Żydów w Polskich, organizatora tajnego archiwum Getta. W marcu 1944 r. po ujawnieniu ziemianki, hitlerowcy wymordowali wszystkich ukrywających się w niej Żydów oraz ich opiekunów". Twórcą upamiętnienia jest Marek Moderau, późniejszy autor pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na Wojskowym Cmentarzu Powązkowskim.

Autorka/Autor:mp

Źródło: PAP, TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl