Poniedziałkowa sesja odbyła się na wniosek opozycyjnych radnych z PiS-u. Chcieli oni zapoznać się z sytuacją prawną zarządu, którego legalność poddawali pod wątpliwość.
Jak informuje "Gazeta Stołeczna", sesja miała jednak zupełnie inny przebieg. Zarząd dzielnicy, na czele z Krzysztofem Zygrzakiem, podał się do dymisji, która została przegłosowana.
Wówczas opozycja opuściła salę, a pozostali radny ponownie wybrali ten sam zarząd dzielnicy. Po raz kolejny pojawił się zarzut, że podczas głosowania nie było kworum - podaje gazeta. Według "Stołecznej" radni opozycji nadal nie uznają wyboru zarządu. Według nich wybór obciążony był "wadą prawną", gdyż zmieniono wcześniej ustalony porządek obrad.
"Ucięto wszelkie spekulacje"
Urząd dzielnicy nie ma jednak wątpliwości co do legalności głosowania.
- To, że radni po raz kolejny wybrali zarząd dzielnicy, nie znaczy, że poprzedni wybór był jakkolwiek wadliwy. Dzięki obecności nowopowołanego radnego Krystiana Barcińskiego (objął mandat za Krzysztofa Zygrzaka - red.), ucięto wszelkie intencjonalne spekulacje co do legalności wyboru zarządu i kwestii kworum – tłumaczy Tomasz Mikołajczak, rzecznik dzielnicy w piśmie wysłanym do naszej redakcji.
Głosowanie miało być odpowiedzią na stanowisko ratusza, który poddaje w wątpliwość wybór zarządu z 18 grudnia 2014 roku. Taką informacje uzyskała delegacja radnych Bemowa, która w ubiegłym tygodniu spotkała się z Jarosławem Jóźwiakiem, wiceprezydentem stolicy.
Konflikt trwa
Spór na linii ratusz-zarząd Bemowa trwa od czasu, gdy burmistrzem dzielnicy wybrano Krzysztofa Zygrzaka, współpracownika skompromitowanego tzw. aferą bemowską Jarosława Dąbrowskiego - obecnie przewodniczącego rady dzielnicy. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że nie przekaże im pełnomocnictw, niezbędnych do sprawnego zarządzania dzielnicą. Prezydent słowa dotrzymała i w ubiegłym tygodniu ustanowiła pełnomocników dla Bemowa.
Urzędujący burmistrz Zygrzak przegonił ich z urzędu.
Złożył także zawiadomienie do prokuratury na Hannę Gronkiewicz-Waltz, w związku z podejrzeniem o popełnienia przez nią przestępstwa.
W tym tygodniu ma dojść do spotkania prezydent z burmistrzem Bemowa.
Afera bemowska
Brak zaufania prezydent w stosunku do władz dzielnicy to pokłosie tzw. afery bemowskiej. Rozpętał ją były wiceburmistrz dzielnicy Paweł Bujski. Po tym, jak został odwołany, wydał oświadczenie, w którym oskarżył wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego oraz władze i urzędników bemowskiego ratusza m.in. o nepotyzm, mobbing, nadużywanie władzy i niejasności przy inwestycjach. Kontrola, zarządzona przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, potwierdziła część tych zarzutów. Spowodowało to lawinę dymisji i odwołań. Sprawą cały czas zajmuje się prokuratura.
jb/lulu
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl