W czwartek, gdy mieszkańcy Łomianek odkryli, że na muralu, który miał upamiętniać powstańców pojawiły się sylwetki żołnierzy SS, zawrzało. Mural został szybko zamalowany na biało. Nie była to jednak wersja ostateczna.
Pistolet skierowany w głowę dziecka
Jak poinformował lokalny portal lomianki.info, następnego dnia, w piątek, pojawił się nowy obraz - sylwetka niemieckiego żołnierza przykładającego broń do skroni płaczącego dziecka.
Mural przypomina oprawę kibiców Legii Warszawa z sierpnia tego roku. "W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 000 ludzi, tysiące z nich były dziećmi" - głosił napis pod wielkim transparentem. A na nim oficer w niemieckim mundurze celujący w głowę chłopca w czapce z biało-czerwoną flagą.
Wówczas pojawiły się sugestie, że oprawę mógł zainspirować kadr z radzieckiego filmu wojennego "Idź i patrz". Łomiankowska wersja również wzbudziła pewne wątpliwości, dlatego szybko została przemalowana.
W niedzielę na miejscu był nasz reporter. Jak widać na jego zdjęciach, niemiecki żołnierz nie celuje już w głowę przerażonego, młodego Polaka. Opuścił rękę i po prostu stoi za nim.
Czyje to pomysły?
Portal lomianki.info skontaktował się z przewodniczącym Osiedla Powstańców Pawłem Słupskim-Kartaczowskim, jednocześnie radnym Łomianek.
Na początku rozmowy telefonicznej miał zapewniać, że o tym, co pojawia się na muralu decydują mieszkańcy. Jednak z dalszej części rozmowy miało wynikać, że pomysłodawcą nowego obrazu jest sam Słupski-Kartaczowski. Lomianki.info pytały, czy grafika nie jest zbyt drastyczna. - Takie sceny powinny być pokazywane w przestrzeni publicznej, tak to w czasie Powstania było i jak się komuś nie podoba, to nie musi tą ulicą chodzić, albo może się odwrócić i nie oglądać - powiedział cytowany przez portal radny.
Poza opisanym muralem na ścianie znalazły się wizerunek popularnego pomnika Małego Powstańca, znak Polski Walczącej czy duża biało-czerwona flaga z napisem "Chwała i Cześć Bohaterom".
Mural w Łomiankach
mp/b