Kilkudziesięciu pasażerów, którzy w czwartek odlecieli z lotniska Modlin do Oslo, na miejscu nie odnalazło swoich bagaży. Były za to te należące do pasażerów, którzy nie weszli na pokład.
- Na miejscu okazało się, że nie ma wszystkich bagaży, a te które są, należą do pasażerów, którzy zostali w Modlinie – relacjonuje Marta, która napisała na Kontakt24.
Jak dodaje, na norweskim lotnisku były za to przygotowane karteczki w języku polskim z podpowiedzią jak złożyć reklamację w sprawie bagażu.
Władze lotniska w Modlinie zapewniają tymczasem, że wszyscy pasażerowie odlecieli do Oslo zgodnie z rozkładem. Potwierdzają natomiast, że były problemy z bagażami.
- Ze względu na krótką przerwę w pracy systemu bagażowego, opóźnieniu uległ załadunek bagażu, wskutek czego 32 sztuki nie zostały załadowane do samolotu. W piątek rano zostały wysłane i dostarczone właścicielom – zapewnia Magdalena Bojarska, rzeczniczka prasowy lotniska.
Problemy dzień po otwarciu
To nie pierwsze problemy podwarszawskiego lotniska. Dzień po oficjalnej inauguracji, kilkunastu pasażerów nie odleciało do Londynu. Mimo, że na odprawę stawili się wcześniej, odlot samolotu obejrzeli przez szybę terminalu.
Lotnisko Modlin kupiło pasażerom bilety na lot z Okęcia.
bf/roody
Źródło zdjęcia głównego: Lotnisko Modlin