Znicze zapłonęły m.in. w miejscu przeprowadzenia akcji w Al. Ujazdowskich. Pamięć zamachowców uczczono także na moście Śląsko-Dąbrowskim, gdzie - skacząc do Wisły - zginęli żołnierze AK o pseudonimach "Juno" i "Sokół".
Akcja trwała 100 sekund
Zamach na Kutscherę odbył się 1 lutego 1944 roku. Planowano go pierwotnie na 28 stycznia. Wtedy akcja się nie powiodła. Zamachowcy nie doczekali się przyjazdu Kutschery.
1 lutego, w dniu zamachu, zorganizowano zbiórkę na ul. Mokotowskiej, po czym jego uczestnicy pojechali na miejsce akcji. Samochód z Kutscherą wyjechał, zgodnie z planem, z siedziby przy Al. Róż. Drogę zastawiło mu auto, kierowane przez żołnierza AK o pseudonimie "Miś". W tym samym czasie do szefa warszawskiej SS podbiegli "Lot"(dowodzący akcją) oraz "Kruszynka". Otworzyli ogień w stronę Kutschery, ale to "Miś", strzałem z pistoletu, dobił znienawidzonego przez Polaków szefa SS. CZYTAJ WIĘCEJ O ZAMACHU.
Cała akcja trwała zaledwie sto sekund. Czterech organizatorów zamachu przypłaciło ją życiem.
Znicze w intencji "Juno" i "Sokoła", którzy skoczyli do Wisły
Kutschera – kat Warszawy
Franz Kutschera był dowódcą SS i policji w okręgu warszawskim. Po objęciu stanowiska we wrześniu 1943 r. rozpoczął na terenie polskiej stolicy terror w stosunku do ludności cywilnej. Nastąpiły liczne egzekucje uliczne, którymi Kutschera chciał złamać warszawiaków. Wzrosła także liczba łapanek.
Ze względu na swoją bezwzględność, nazywany był "katem Warszawy".
Polskie Radio, ep // lulu
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl