Policjanci dostali informację o mężczyznach handlujących dużymi ilościami narkotyków. Funkcjonariusze dowiedzieli się również, kiedy dojedzie do kolejnej transakcji. Postanowili urządzić zasadzkę.
Transakcja i zatrzymanie
Na przestępców policjanci zaczaili się w pobliżu jednego z cmentarzy na prawym brzegu Wisły. Handlarze niczego się nie spodziewali.
Na parking podjechał mężczyzna. Po chwili wsiadł do innego samochodu. Przekazał kierowcy paczkę i zainkasował pieniądze. Mężczyźni odjechali z parkingu, jednak policja wciąż miała na nich oko. Kilkanaście minut później zatrzymała 22-letniego Igora S., który kupił tabletki extasy i marihuanę.
Funkcjonariusze obserwowali też dom dilera. Wiedzieli, że 25-letni Bartosz P. może być uzbrojony. W pewnym momencie mężczyzna i jego kompan, 21-letni Igor P., podeszli do samochodu. Do akcji wkroczyła grupa szturmowa policji. Po chwili mężczyźni byli już skuci, a mundurowi przeszukiwali pojazd. Znaleźli w nim 100 tabletek extasy i torebki z białym proszkiem.
Magazyn na Pradze Południe
To nie był koniec sprawy. Policjanci ustalili, że mężczyźni korzystali z mieszkania na Pradze Południe. Okazało się, że był w nim magazyn narkotyków i linia do produkcji extasy.
Po podliczeniu wszystkich zarekwirowanych narkotyków, okazało się, że jest ich ponad 5 kg.
Na czarny rynek nie trafi kilogram amfetaminy, ponad 1,5 kilograma metamfetaminy, 2,5 kilograma marihuany, 300 tabletek extasy oraz 200 gramów kokainy.
Bartosz P. i Igor P. usłyszeli zarzut wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających i posiadania znacznej ilości środków odurzających. Pierwszy z mężczyzn został już aresztowany.
Narkotyki w rękach policji
wp/mz