Polonia Warszawa pokonała Ruch Chorzów 2:1 w meczu 8. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. To pierwsza porażka Ruchu pod wodzą trenera Jacka Zielińskiego, byłego trenera Czarnych Koszul.
Jednym z wydarzeń niedzielnego meczu był powrót na Konwiktorską Jacka Zielińskiego. Trener Ruchu Chorzów w przeszłości dwukrotnie obejmował posadę w zespole "Czarnych Koszul". Wiosną ówczesny właściciel klubu Józef Wojciechowski pożegnał się jednak z 51-letnim szkoleniowcem, który od kilku tygodni pracuje z "Niebieskimi". Pod wodzą Zielińskiego chorzowianie spisywali się dotychczas bardzo dobrze. Ich dobra passa została zakończona dopiero w niedzielę.
W 11. minucie po płaskim dośrodkowaniu w pole karne, reprezentant Polski Arkadiusz Piech okazał się sprytniejszy od dwóch obrońców Polonii i trafił do siatki.
Piech goni Milika
Najlepszy piłkarz Ruchu strzelił szóstego gola w szóstym kolejnym meczu, ale to osiągnięcie okupił kontuzją, po której już nie wrócił na boisko. Jego miejsce zajął doświadczony Andrzej Niedzielan. Wkrótce okazało się, jak wielką stratą dla Ruchu jest nieobecność Piecha.
W 18. minucie poloniści doprowadzili do wyrównania. Po długim wykopie piłki przez bramkarza Mariusza Pawełka przed szansą stanął Władimir Dwaliszwili. Gruzin był sam przed Peskoviciem i pokonał go mocnym strzałem.
Niemoc Ruchu
Na boisku wciąż działo się bardzo wiele. Najpierw świetnej okazji nie wykorzystał obrońca Polonii Dorde Cotra, w odpowiedzi prosto w bramkarza strzelił Maciej Jankowski. Ten drugi w 35. minucie znalazł się w dobrej sytuacji, ale po dokładnym dośrodkowaniu Marka Zieńczuka uderzył głową tuż obok słupka.
Kilkadziesiąt sekund później Polonia już prowadziła. W zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła do Brzyskiego, a były zawodnik Ruchu popisał się precyzyjnym strzałem. Chorzowianie mogli wyrównać tuż przed przerwą, jednak Niedzielan nie dał rady pokonać Pawełka.
Rewanż Polonii
W 57. minucie doświadczony napastnik Ruchu zmarnował idealną okazję. Był sam przed bramkarzem, miał czas, ale nie trafił w bramkę. Były reprezentant Polski jeszcze przez chwilę z niedowierzaniem kręcił głową.
Przewaga gości rosła z każdą minutą. Na bramkę Pawełka ruszały kolejne ataki, coraz więcej pracy mieli obrońcy Polonii. Kwadrans przed końcem znów nieznacznie pomylił się Niedzielan. Gospodarze rzadziej zagrażali bramce Ruchu, ale w 90. minucie powinni prowadzić wyżej. Po błędzie defensywy gości znakomitą sytuację zmarnował Łukasz Piątek.
Ostatecznie poloniści utrzymali korzystny wynik do końca. W ten sposób zrewanżowali się chorzowianom za ligową porażkę (0:1) u siebie pół roku temu.
Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 2:1 (2:1)
bor//tvn24.pl