"Zebra" na ulicy św. Wincentego powstała kilka miesięcy po śmiertelnym potrąceniu 16-letniej dziewczyny. Jak policzył ZDM, w czasie porannych szczytów ulicą przejeżdża około tysiąca aut, a z przejścia korzysta kilkadziesiąt osób. - Jest bezpieczniej i o to chodziło – zapewniają drogowcy.
Nowa "zebra" z azylem dla pieszych i zwężeniem jezdni powstała na ul. św. Wincentego na odcinku między ulicami Malborską a Kondratowicza. Do tej pory odległość między przejściami wynosiła ponad pół kilometra. Piesi mogli nadkładać drogi lub pokonywać ruchliwą ulicę nieformalnie, ale zgodnie z przepisami.
Niestety, prosty odcinek zachęcał pozbawionych wyobraźni kierowców do szybkiej i niebezpiecznej jazdy. Przykładem tego było śmiertelne potrącenie 16-letniej dziewczyny, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku. Sprawca uciekł zamiast udzielić pomocy poszkodowanej. O kontrowersyjnej sprawie informowaliśmy czytelników na portalu tvnwarszawa.pl.
Skasowali "wciskanie" się na prawy pas
Jak zapewniają urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich, nowe przejście dla pieszych znacząco uspokoiło i uregulowało ruch na tym odcinku drogi.
- Przed zmianami jezdnia, w stronę Białołęki, miała dwa pasy ruchu – jednak lewy pas kończył się na skrzyżowaniu z ul. Malborską (był przeznaczony do skrętu w lewo). Dlatego wielu kierowców korzystało z tego pasa i tuż przed skrzyżowaniem z Malborską "wciskało" się na prawą stronę – informuje ZDM.
Teraz, z powodu zwężenia jezdni podobny manewr trzeba wykonać nieco wcześniej, przed nowym przejściem dla pieszych. - Dzięki temu ruch się upłynnia, kierowcy jadą prawym pasem, pozostawiając lewoskręt dla pojazdów chcących wykonać taki manewr przed przejściem dla pieszych (dotąd było to zabronione) lub przy ul. Malborskiej – dodaje ZDM.
Z wykonanych przez ZDM pomiarów wynika, że w porannym szczycie ulicą Św. Wincentego przechodziło kilkadziesiąt osób na godzinę, z kolei z osiedli wyjeżdżało lub wjeżdżało porannym lub popołudniowym szczycie około tysiąca pojazdów na godzinę.
- Zmiany poprawiły nie tylko bezpieczeństwo pieszych, ale też uczytelniły ruch samochodów. Teraz każdy porusza się właściwym pasem ruchu. Jest bezpieczniej i o to chodziło – podsumowuje ZDM.
Materiał programu "Blisko ludzi" na temat wypadku:
skw/sk