- Złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Zbigniewa Dubiela, byłego burmistrza Bielan w sprawie działania na szkodę interesu publicznego - oświadczyli w środę członkowie Partii Razem. Ich wątpliwości budzi kariera polityka w spółce Posesor zarządzającej nieruchomościami, w tym zreprywatyzowaną kamienicą przy Schroegera 72.
Zawiadomienie złożone do Prokuratury Okręgowej to efekt informacji ujawnionych podczas wtorkowego posiedzenia komisji weryfikacyjnej. Zespół Patryka Jakiego badał sprawę kamienicy przy Schroegera 72, a Zbigniew Dubiel był jednym ze świadków. Podczas przekazania budynku prywatnym osobom (w 2008 roku) Dubiel pełnił funkcję burmistrza dzielnicy. Jednocześnie posiadał udziały w spółce Posesor zajmującej się zarządzaniem nieruchomości, do czego sam się przyznał.
- Czy to prawda, że nowi właściciele kamienicy przy Schroegera 72 przekazali zarządzanie tej nieruchomości właśnie Posesorowi? - pytał Dubiela jeden z członków komisji. - Spółka zarządzała wieloma nieruchomościami, w tym przy Schroegera, już od 2002 roku. Według mojej wiedzy osoby, które przejęły lokale przekazane im przez miasto, utrzymały po prostu Posesora jako zarządcę - tłumaczył.
Stanowisko burmistrza i udziały w spółce
Sprawa wzbudziła jednak wątpliwości wśród aktywistów. "Dubiel był jedynym urzędnikiem upoważnionym do podpisywania dokumentów o przekazywaniu w zarząd budynków komunalnych. Pełnomocnictwo otrzymał od prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Na dokumentach w sprawie Schroegera brakuje jednak jego podpisu. Widnieją za to podpisy jego nieupoważnionych pracowników" - czytamy w komunikacie prasowym Partii Razem.
Jej dodają działacze, "kariera samorządowa Zbigniewa Dubiela wydaje się być podejrzanie związana z działaniami firmy Posesor".
- Złożyliśmy dziś zawiadomienie w Prokuraturze Okręgowej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego burmistrza dzielnicy Bielany, w sprawie działania na szkodę interesu publicznego - oświadczył Konrad Wiślicz-Węgorowski z zarządu warszawskiego partii.
- Niepokoi nas, że ciągnąca się już od 10 lat sprawa kamienicy przy Schroegera nie została nigdy wyjaśniona, a osoby pokrzywdzone nie uzyskały zadośćuczynienia. Domagamy się pełnego wyjaśnienia sprawy - dodała Hanna Gospodarczyk z rady stołecznego Razem.
Podobne wątpliwości do działaczy Razem sygnalizował we wtorek też Jan Śpiewak, szef stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. "Pan Zbigniew Dubiel był radnym i burmistrzem Bielan z ramienia PO. Był również mocno zaangażowany biznesowo w nieruchomości. Jest współwłaścicielem firmy, która zarządza budynkami na Bielanach" - pisał w mediach społecznościowych. "Pan Zbigniew zdążył także jako radny zagłosować za likwidacją gimnazjum na Twardej" - dodał.
Wątpliwe pełnomocnictwo
Jak opisywaliśmy we wtorek na tvnwarszawa.pl decyzja zwrotowa w sprawie Schroegera była wydawana przez miasto dwukrotnie - w 2012 i 2016 roku. Pierwszą decyzję ratusza podważył sąd i nakazał rozpatrzeć ją urzędnikom ponownie. Miasto nie zmieniło jednak stanowiska i cztery lata później również uznało, że nieruchomość powinna trafić do nowych właścicieli. Samo przekazanie budynku osobom ubiegającym się o zwrot nastąpiło jeszcze przed wydaniem pierwszej decyzji reprywatyzacyjnej, to jest w 2008 roku. Uczynił to bielański Zakład Gospodarowania Nieruchomościami, podległy właśnie Dubielowi.
Wątpliwości co do zwrotu były zgłaszane przez lokatorów od początku. Dotyczyły głównie braku oryginału pełnomocnictwa udzielonego mecenasowi przez dawnych właścicieli kamienicy. Adwokat ten posiadał jedynie odpis, na podstawie jakiego ubiegał się o zwrot. Odpis, którego rzetelność mieszkańcy podważali.
Na wtorkowym posiedzeniu komisji pojawili się właściciele kamienicy przy Schroegera i odpowiadali na stawiane im zarzuty. Podkreślali, że posługiwanie się odpisem pełnomocnictwa (a nie oryginalnym pełnomocnictwem) było po pierwsze - zgodne z prawem, a po drugie - często stosowane.
kw/b