W nocy zawalił się fragment wpisanej kilka tygodni temu do rejestru zabytków kamienicy przy Poznańskiej. Przez cztery godziny na miejscu działania prowadzili strażacy.
Zgłoszenie ratownicy otrzymali 30 minut po północy. Dotyczyło trzypoziomowej kamienicy przy Poznańskiej 21.
Od dziedzińca
- Zawaliła się szeroka na pięć metrów część budynku od poddasza do parteru. To fragment od dziedzińca - mówi starszy kapitan Tomasz Stanowski.
Jak zaznacza, budynek jest wyłączony z użytkowania i nie było poszkodowanych. Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej – łącznie 19 osób.
- Nie było ognia. Kontrolowaliśmy stabilność budynku, sprawdzono rumowisko. Przyjechał również inspektor nadzoru budowlanego, który stwierdził naruszenie konstrukcji budynku w stopniu mogącym spowodować dalsze zawalenie - wyjaśnia Stanowski.
Akcja strażaków zakończyła się około godziny 4.20.
"Może się zawalić"
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego był na miejscu w nocy. - Zawaliła się część kamienicy od oficyny. Jeszcze we wtorek wyślemy do Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami pismo o konieczności zabezpieczenia budynku. Od frontu i podwórza. Budynek może się zawalić - ostrzega w rozmowie z tvnwarszawa.pl Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Jak zaznacza, zlecone zostanie również wykonanie ekspertyzy dotyczącej stanu budynku.
Skontaktowaliśmy się we wtorek rano z wojewódzkim konserwatorem zabytków. - Pojedziemy na miejsce. Sprawdzimy, co się stało - powiedział tvnwarszawa.pl Jakub Lewicki.
Wpisana do rejestru zabytków
Kamienica przy Poznańskiej 21 pochodzi z XIX wieku. W maju informowaliśmy, że wojewódzki konserwator wpisał budynek do rejestru zabytków. Jak poinformowano na stronie MWKZ, decyzję podjęto "z uwagi na zachowane wartości historyczne i naukowe" budynku pochodzącego z XIX w. Zwrócono również uwagę, że "obiekt jest jedynym zachowanym przykładem śródmiejskiej zabudowy", pochodzącym sprzed wielkiej rozbudowy miasta w drugiej połowie XIX wieku.
Służby konserwatorskie przytoczyły również historię budynku z okresu powstania warszawskiego, kiedy to znalazł się on na terenie zajętym przez żołnierzy Batalionu Zaremba-Piorun Armii Krajowej. W samej kamienicy na początku sierpnia 1944 r. ulokowano placówkę powstańczą pod dowództwem mjr Jana Przeździeckiego "Tomasza", późniejszego zastępcy dowódcy batalionu. Z kolei w sąsiedztwie znajdowało się dowództwo 2. kompanii "Jur".
CZYTAJ WIĘCEJ O BUDYNKU ran/r