Jak ustaliła Alicja Rucińska, reporterka TVN24, w sprawie rannego mężczyzny znalezionego przy drodze krajowej nr 7 policja zatrzymała dwie osoby. - Nic więcej nie wiemy, ponieważ ten mężczyzna przez ostatnie pięć i pół godziny był operowany - powiedziała reporterka.
- Operacja była dość skomplikowana, ale jak mówią lekarze, teraz jego stan jest stabilny - powiedziała na antenie TVN24 Rucińska. Jak dodała reporterka, mężczyzna jest już przytomny, odpoczywa i raczej nie zostanie dzisiaj przesłuchany przez policję.
Zakrwawiony wyszedł z lasu na drogę
Do zdarzenia doszło we wtorek krótko po godz. 12 w południe.
"Przy drodze krajowej nr 7 z przydrożnego lasu wyszedł zakrwawiony człowiek, po czym upadł na pobocze. Przypadkowi świadkowie zatrzymali się na miejscu zdarzenia, wezwali policję oraz pogotowie ratunkowe i udzielili pierwszej pomocy poszkodowanemu" - napisał Mariusz_24.
Informację potwierdziła policja. Jak mówił na antenie TVN 24 st. asp. Andrzej Lewicki z KWP w Radomiu, mężczyzna był nagi, miał odcięte cztery palce u ręki, podcięte gardło i liczne rany kłute.
To 23-letni mieszkaniec Katowic
- Zgłoszenie otrzymaliśmy ok. godz. 12.30. Został zabrany karetką do szpitala w Grójcu - powiedział wcześniej w rozmowie z Kontaktem 24 asp. Rafał Sułecki z zespołu prasowego mazowieckiej policji.
Dodał że, funkcjonariusze znają tożsamość rannego. Jest on 23-letnim mieszkańcem Katowic. - Trwają czynności wyjaśniające, dlaczego znalazł się tam i co mu się stało - wyjaśnił Sułecki.
Policja nie chciała na tym etapie oceniać, czy mężczyzna mógł paść ofiarą gangsterskich porachunków.
Ranny mężczyzna przy drodze numer 7
Przejazd obok miejsca zdarzenia z godziny 12:44
ap/rs