Zamiast premiery ciągłe poprawki

Kasia Wilk,
Kasia Wilk,
Źródło: | wislakrakow.pl
Fani Kasi Wilk czekają na zapowiadaną nową płytę. Tymczasem wokalistka zmaga się z problemami technicznymi i woli nie podawać konkretnych terminów. Zniecierpliwieni mogli w „Rytmie Miasta" posłuchać nowego singla i poznać perypetie pracy nad albumem.

- Czas nieubłaganie ucieka, a ja cały czas poprawiam i to się zamienia w jakąś totalną nieskończoność - opowiada Kasia. Na dodatek piosenkarka zmaga się z trudnościami technicznymi. Ma podobno opinię wampira energetycznego. - Tak na mnie mówią. Nikt nie chce mnie przyjmować w domu, bo wszystkie sprzęty się przy mnie wywalają - narzeka wokalistka.

Przez to praca nad nowym materiałem dostarcza stresujących chwil. Kasia wspomina, że tak było już przy pierwszej płycie, a teraz sytuacja się powtarza. - Przy produkcji tej płyty niektóre piosenki musiałam nagrywać kilka razy, bo ciągle coś... - opowiada.

Co usłyszymy na nowej płycie Kasi? - Tak konkretnie to pop. Ale pop jest przeze mnie tak szeroko rozumiany, że może to być i chill out, może to ciągnąć w kierunku soulu. Taki pop dość dobrze zaśpiewany, mówiąc nieskromnie - zapowiada wokalistka.

js

Czytaj także: