Do zdarzenia doszło około 9.45 na wiadukcie nad rondem Starzyńskiego w kierunku Żoliborza.
- Skoda wpadła w barierki. Kierujący był pod wpływem alkoholu - poinformował Jarosław Florczak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
Jak wyjaśniła Paulina Onyszko z północnopraskiej policji, 70-latek miał dokładnie 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. - Pan dzisiaj będzie trzeźwiał u nas na komendzie, więc zostanie przesłuchany dopiero jutro. Wtedy też najprawdopodobniej usłyszy zarzuty za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu - dodała.
Na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak. - Z relacji świadków wynika, że mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierki. Po drodze zaliczył je wszystkie: z prawej do lewej i znowu na lewą. Stracił koło przy uderzeniu po raz pierwszy w barierę - przekazał.
Świadkowie twierdzą, że mężczyzna zatrzymał się co najmniej 200 metrów dalej. - Tyle przejechał bez jednego koła - podsumował nasz reporter. Dodał, że zarówno prawy, jak i lewy przód auta jest uszkodzony: - Oprócz tego, na przedniej szybie pojawił się pajączek, bo kierowca wybił ją głową.
Na miejscu pracowała policja. Nie ma utrudnień w ruchu.
Kierowca skody był pod wpływem alkoholu
mp/r