- Sekcja zwłok nie wykazała, żadnych urazów, które wskazywałyby, że przyczyną śmierci mógłby być uraz mechaniczny. Do zgonu doszło najprawdopodobniej w skutek utonięcia – mówi prokurator Artur Oniszczuk.
To nie był rabunek?
W ubiegły piątek 20-letni Wojciech Ziętala wyszedł z imprezy w akademiku przy rondzie Jazdy Polskiej w Warszawie. 9 dni później policja rzeczna znalazła jego ciało w Wiśle na wysokości mostu Średnicowego.
- W chwil obecnej nic nie wskazuje na to, żeby doszło do rabunku – mówi Oniszczuk. Ziętala w chwili, gdy odnaleziono jego ciało, ubrany był jak w chwili zaginięcia. Miał przy sobie dokumenty, kartę bankomatową i pieniądze.
band/roody
Źródło zdjęcia głównego: ksp