- Zwyczajna, czarna podkówka. Portmonetka jak portmonetka - opisuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl pani Jadwiga. Ale chwilę później dodaje, że ten zwykły przedmiot ma dla niej znacznie szczególne. - Gdy miałam ją w kieszeni czułam, jakbym miała kawałek męża przy sobie - zdradza.
"Pamiątka po zmarłym mężu"
Pani Jadwiga portmonetkę zgubiła kilka dni temu. W parku Herberta.
- Siedziałam z koleżankami na ławce, siatka w której ją miałam musiała nieopatrznie upaść mi na trawę. Kiedy później zorientowałam się, że nie mam torby ze sobą, wróciłam do parku. Torba była, ale portmonetki z pieniędzmi nie - opowiada kobieta, która postanowiła odnaleźć zgubę. Głównie ze względów sentymentalnych.
Na Bielanach zawisło napisane ręcznie ogłoszenie: "Uczciwego znalazcę uprzejmie proszę o zwrot portmonetki, pamiątka po zmarłym mężu, którą zostawiłam w szarej torbie na ławce w parku Herberta. Pieniądze można sobie zostawić. Z góry dziękuję".
Zdjęcie ogłoszenia opublikował profil Warszawskie Bielany na Facebooku. Wpis udostępniło już ponad trzy tysiące.
- Bardzo przeżyłam stratę. Może ktoś się zlituje i odda - podsumowuje pani Jadwiga.
Zobacz także: zbiórka na rzecz powstańców warszawskich. Materiał magazynu "Polska i Świat":
Filip Chajzer organizuje zbiórkę dla powstańców
kz/b
Źródło zdjęcia głównego: facebook