Piątek, 16 sierpnia, wieczór. Przed przejazdem kolejowym na ulicy Siennickiej w Mińsku Mazowieckim stoi sznur samochodów. Rogatki są opuszczone. Po torach przejeżdża pociąg.
Tę sytuację widać na nagraniu zrobionym przez jednego z kierowców. Mężczyzna zatrzymał się na wysokości ulicy Słowackiego. Ponad 100 metrów od przejazdu.
Nagle na lewym pasie pojawia się biały peugeot jadący w stronę torów. Jego kierowca nie zwraca uwagi na wysepkę i przejście dla pieszych. Jak gdyby nigdy nic, wyprzedza oczekujące auta. Gdy jest już blisko przejazdu, ze sznura samochodów wyłania się radiowóz. Policjanci włączają sygnały świetlne i podążają za kierowcą, aż do skrętu w ulicę Mrozowską.
200 złotych mandatu i 10 punktów karnych
Jak relacjonują, mężczyzna został zatrzymany do kontroli. "Brak cierpliwości kosztował 21-latka, 200 złotych mandatu i 10 punktów karnych" - informuje mińska policja.
Zdaniem funkcjonariuszy, 21-latek stworzył realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, bo poruszał się pasem przeznaczonym do jazdy w innym kierunku. "Policjanci apelują o przestrzeganie przepisów drogowych. Informujemy, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla drogowego cwaniactwa, a policjanci będą reagowali na każdy przypadek łamania prawa, stosując obowiązujący taryfikator mandatów - ostrzegają.
kk/b