Prezydentowi towarzyszyła małżonka Agata Kornhauser-Duda. Kwiaty złożyli również m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, wicepremier Beata Szydło, minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz, minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, wicemarszałkowie Sejmu Ryszard Terlecki i Beata Mazurek i były szef MON Antoni Macierewicz.
Pomnik upamiętniający 96 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem odsłonięto na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach 10 listopada 2010 r. Monument znajduje się w tzw. kwaterze smoleńskiej, u wylotu Alei Profesorskiej. Ma formę bloku z białego granitu, przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części, umieszczonego na ciemnej nawierzchni pomiędzy dwoma rzędami nagrobków z czarnego granitu.
"Pamięć ludzka jest bardzo zawodna"
Warszawskie obchody rocznicy rozpoczęły się po godzinie 8 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W ceremonii udział wzięli między innymi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej (Nowoczesna), wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, poseł PO Andrzej Halicki.
Uroczystość rozpoczęła się od odczytania nazwisk 96 ofiar tragedii smoleńskiej, następnie została odmówiona modlitwa ekumeniczna w intencji zmarłych pod Smoleńskiem.
- Przed dziewięciu laty połączył ich jeden cel - razem udawali się do Katynia. Chcieli przypomnieć światu o wielkiej zbrodni ludobójstwa na elicie polskiego narodu - powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. - Razem pragnęli pomodlić się nad zbiorowymi mogiłami swoich krewnych, bliskich, bohaterów - dodał.
- Niech nas połączy wspólna modlitwa za tych, którzy 10 kwietnia 2010 roku zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem - prosił. - Zapewne tego, by sobie życzyli, byśmy byli razem. W sprawach najważniejszych zawsze trzeba być razem. Razem to ich testament - stwierdził. - Pozwólcie mi wierzyć, że ludzie są dobrzy, że świat miłości dobra i pokoju jest ciągle możliwy - cytował biskup polowy słowa ofiary katastrofy smoleńskiej.
Wraz z duchownym katolickim modlili się Prawosławny Ordynariusz Wojskowy arcybiskup Jerzy i Ewangelicki Biskup Wojskowy biskup płk Mirosław Wola.
- Pamięć ludzka jest bardzo zawodna. Wcześniej czy później zapominamy i przyzwyczajamy się do tego, co kiedyś nas najbardziej poruszyło - przestrzegał arcybiskup Jerzy. Dlatego, jak podkreślił, w rocznicę 10 kwietnia "modlimy się, by pamiętać o wszystkich ofiarach katastrofy smoleńskiej".
Po modlitwie ekumenicznej złożono wieńce na grobach ofiar katastrofy. O godz. 8.41, w godzinę katastrofy, odegrany został utwór "Cisza".
"Wspomnienie przeszywa nas wielkim bólem"
W tym samym czasie, po porannej mszy, marszałkowie Sejmu i Senatu, Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrami oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński wzięli udział w uroczystości przed Pałacem Prezydenckim. O godz. 8.41 odbył się apel pamięci. Odegrano hymn narodowy, po czym odczytano imiona i nazwiska 96 ofiar tragedii smoleńskiej. Wieniec kwiatów złożył Jarosław Kaczyński.
Później wszyscy przeszli na plac Piłsudskiego, gdzie przed pomnikiem Lecha Kaczyńskiego oraz przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej odbyła się uroczysta ceremonia złożenia wieńców i wiązanek przy asyście wojskowej.
"Niewiele jest na kartach naszej historii dat, których wspomnienie przeszywa nas ciągle tak wielkim bólem. Tragiczna śmierć ofiar potrafiła zjednoczyć cały naród, wszystkich obywateli Rzeczpospolitej, w nadzwyczajną wspólnotę broniącą godności własnego państwa" - podkreślił marszałek Kuchciński w oświadczeniu wydanym z okazji rocznicy katastrofy i zaapelował o to, by nasza pamięć o niej nie zamieniła się w obojętność.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja udawała się na uroczystości rocznicowe do Katynia.
PAP/kz/b