Wolskie "pięciochatki": zaczęli remont i zaraz go przerwali

Remont z jednej z "Pięciochatek"
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

Kolejarze zaczęli i niedługo potem przerwali remont jednej z "Pięciochatek" na Woli. Dach spłonął tam w październiku 2016 roku. Mieszkańcy domu podejrzewali podpalenie. Obawiali się, że budynek zostanie wyburzony. Teraz wydaje się, że do mieszkań jednak wrócą, choć nie wiadomo kiedy.

- Zakres rozpoczętego remontu obejmuje remont stropu, dachu, przemurowanie kominów oraz remont instalacji elektrycznej i teletechnicznej. Zakres prac został uzgodniony z konserwatorem zabytków na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę - informuje Aleksandra Grzelak z PKP, do których należy pięć przedwojennych budynków zwanych "Pięciochatkami".

To zespół domów przy Prądzyńskiego. Mają numery 23, 23a, 23b, 23c i 23d. Zbudowano je w dwudziestoleciu międzywojennym na zamówienie Ministerstwa Kolei Żelaznych, jako osiedle kolejarskie. To osiedle unikatowe, o układzie przypominającym polski dworek.

Dotychczas remonty i przebudowy budziły kontrowersje - zamiana ceramicznej dachówki na blachę falistą zakłócała zdaniem krytyków dworkowy charakter. Po pożarze jednego z dachów pojawiły się wręcz obawy o wyburzenie. Mieszkańcy apelowali do konserwatora, aby objął domy ochroną i wpisał do rejestru zabytków.

Jest postępowanie, nie ma remontu

- Zgodnie z zapisami Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, od momentu wszczęcia postępowania w sprawie wpisania obiektu do rejestru zabytków do chwili wydania ostatecznej decyzji, w budynku nie wolno wykonywać żadnych prac konserwatorskich, restauratorskich oraz robót budowlanych - zastrzega Grzelak.

I dodaje, że właśnie z tego powodu prace remontowe zostały wstrzymane. PKP unieważniły też postępowanie na wybór wykonawcy remontu klatek schodowych i lokali zalanych po pożarze. Te prace miały być przeprowadzone po zakończeniu remontu dachu. - Jednocześnie wystosowaliśmy do konserwatora wniosek o pilne wydanie zgody na wykonanie prac zabezpieczających budynek, jednak nie otrzymaliśmy jeszcze informacji zwrotnej - deklaruje Grzelak.

PKP stwierdzają jednocześnie, że wobec tego ciężko wskazać ostateczny termin zakończenia prac remontowych.

Fakt, że konserwator analizuje sprawę kolejowego osiedla potwierdza Agnieszka Żukowska, rzeczniczka Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - MWKZ wszczął z urzędu postępowanie w sprawie wpisu do rejestru tak zwanych "Pięciochatek" 5 lutego 2018 roku. Zostało ono zakończone i w najbliższych dniach MWKZ wyda decyzję - informuje Żukowska.

Pytana o zgodę na zabezpieczenie budynku dodaje, że ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami nie pozwala konserwatorowi na wydanie pozwolenia na prace budowlane do momentu, gdy decyzja o wpisie do rejestru zabytków stanie się ostateczna. - MWKZ jest jednak zdania, że budynek należy jak najszybciej tymczasowo zabezpieczyć przed opadami atmosferycznymi (np. za pomocą folii budowlanej) - stwierdza rzeczniczka konserwatora.

mś/r

Czytaj także: