- W czwartek jako pokrzywdzona przesłuchana została kobieta, która prowadziła wózek z dzieckiem oraz jeden ze świadków - podaje Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. - Cztery osoby pozostają do przesłuchania. Mężczyzna - także w charakterze pokrzywdzonego, dwóch świadków oraz kierująca citroenem - dodaje.
Jak mówi, ta ostatnia zostanie wezwana na komendę prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.
Policja nie udziela informacji o treści przesłuchań.
Uderzyła w wózek
Sprawa dotyczy wydarzeń z środy. Według relacji świadków, kobieta z wózkiem szła uliczką osiedlową. Z przeciwka, pod prąd nadjechał citroen. Na zwróconą uwagę, kierująca nim kobieta zareagowała wyzwiskami. Później ruszyła i uderzyła w wózek.
- Gdy próbowała odjechać, na maskę samochodu wskoczyła matka dziecka. Mężczyzna, który był świadkiem zajścia, również wskoczył na maskę citroena. Samochód udało się zatrzymać po kilkunastu metrach, już na ulicy Leszno – relacjonował reporter tvnwarszawa.pl.
Informację tę potwierdziła w środę stołeczna policja. Na miejsce przyjechało również pogotowie. - Szczęśliwie, około 3-letniej dziewczynce, która wypadła z wózka, nic się nie stało. Również jej matka nie odniosła obrażeń - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl.
W samochodzie również jechało dziecko.
Oszustka?
Po publikacji artykułu na naszej stronie pojawiły się komentarze internautów, jakoby kobieta z wózkiem miała w ten sposób wyłudzać pieniądze od kierowców.
~halo halo napisał:
Wszyscy znający tą okolicę i panią od wózka wiedzą co to za towarzystwo.
Przecież to lokalne menelstwo które wymusza kasę. Nie dalej jak tydzień temu policja ich przesłuchiwała bo próbowali wymóc kasę na kierowcy "za przejazd".Ciekawe czemu tą kwestię pomija się w artykule? Kobieta z citoena widać zna okolicę i wiedziała z kim ma do czynienia, albo po prostu jak tydzień temu wepchnęli wózek pod samochód. Mam nadzieje, że policja połączy obie sprawy i zwróci się do opieki społecznej o odebranie dzieci!
Z kolei ~kkpkpkpkp sprawę komentuje tak:
Znając dobrze te okolice mogę jedynie przypuszczać, że po prostu miejscowi zaatakowali kobietę jadącą citroenem. Pewnie zastawili drogę wózkiem. Lokalna menelia często tak tam robi i wymusza kasę. Policja zna temat.
Policja nie potwierdza tych informacji. - Nie mieliśmy zgłoszenia, aby ta kobieta wyłudzała pieniądze, oczywiście każde takie zgłoszenie będziemy sprawdzać - powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl Piotr Świstak.
Zamieszanie przy Karolkowej
wp,ran, kś /r/mz