Kryminalni z Piaseczna zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwa. Miał wyłudzać pieniądze od kobiet poznawanych przez portale społecznościowe. Jak podaje prokuratura, ich łączna kwota sięga ponad miliona złotych.
Mężczyzna był poszukiwany dwoma listami gończymi. Policjanci namierzyli go w Gdańsku. Do zatrzymania doszło tuż przy fontannie Neptuna na Długim Targu. Jak podaje PAP, 29-latek umówił się tam na kolejną randkę.
- To było spektakularne zatrzymanie. Wiele osób to widziało, policjanci byli po cywilnemu, więc na pewno cała akcja wyglądała dynamicznie. Ale najważniejsze, że była skuteczna - zaznacza Jarosław Sawicki z Komendy Rejonowej Policji w Piasecznie.
Pożyczki i sponsoring
29-latek jest podejrzewany o dokonywanie oszust na terenie całego kraju. Na ofiary miał wybierać kobiety poznawane przez portale społecznościowe. - W tej chwili wiemy o 12 pokrzywdzonych, ale takich osób jest więcej - zaznacza Magdalena Sowa z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. I dodaje, że kwota wyłudzonych pieniędzy sięga ponad miliona złotych.
- Prosimy o zgłaszanie się na policję osób poszkodowanych przez tego mężczyznę. Apelujemy też o ostrożność w nawiązywaniu kontaktów przez portale społecznościowe. Ten mężczyzna z dużym wyrachowaniem podchodził do tych znajomości, a to skutkowało tym, że poszkodowane kobiety wierzyły mu i darowały ogromne sumy - jako pożyczki czy jako formy sponsoringu – mówi Sawicki.
"Zmieniał tożsamość i miejsce zamieszkania"
Jak podaje policja, mężczyzna często zmieniał tożsamość i miejsce zamieszkania. - Podczas zatrzymania posługiwał się sfałszowanymi dokumentami. Policjanci zabezpieczyli również inne dokumenty wystawione na rożne nazwiska, znaczną ilość gotówki oraz kilkanaście telefonów - wyjaśnia Sawicki.
Oprócz tego do policyjnego depozytu trafiło BMW, wypożyczone dla mężczyzny w Bratysławie.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa z Piaseczna. Jak podaje PAP, wśród ofiar "Tulipana" znalazła się mieszkanka tej miejscowości, którą miał oszukać na około 300 tysięcy złotych.
- Podejrzany ma być w piątek doprowadzony do prokuratury i przesłuchany. Do sądu będzie też skierowany wniosek o tymczasowy areszt. Dodatkowo, wydając jeden z listów gończych, sąd zadecydował o 14-dniowym areszcie dla podejrzanego - dodaje Sowa.
kk//ec
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Stołeczna Policji