Wielka płyta w PRL była wielkim hitem. To miał być sposób na problemy mieszkaniowe całego kraju. W ciągu kilkunastu lat blokowiska wielkopłytowe stały się typowym elementem krajobrazu Warszawy.
Jednak popularność mieszkań w takich blokach maleje, bo coraz więcej osób, zamiast mieszkań w starych budynkach, wybiera nowe budownictwo.
- Wielka płyta jest najmniej popularna. Spodziewamy się dalszego obniżenia jej popularności w kolejnym roku. Ten segment może dotknąć przecena - tłumaczy Bartosz Turek, ekspert ds. nieruchomości z HomeBroker.
Będą jeszcze tanieć
Ceny mieszkań w wielkiej płycie w 2011 roku mogą spaść nawet o 10 procent. Ale przede wszystkim taka "promocja" dotyczyć będzie tych budynków, które znajdują się na obrzeżach. Większość budynków w centrum miasta swoje początki ma w czasach świetności PRL, stąd wciąż duże zainteresowanie takimi nieruchomościami.
Czujni deweloperzy
Już teraz mieszkania z wielkiej płyty są około 30 procent tańsze niż ich młodsze odpowiedniki. Eksperci zwracają uwagę na fakt, że deweloperzy śledzą ruchy potencjalnych klientów. A ci najchętniej kupują mieszkania o wielkości około 50 metrów kwadratowych.
- Deweloperzy już wyczuli ten trend i tak naprawdę w ostatnich miesiącach spotyka się inwestycje, gdzie mieszkania 3-pokojowe mają nie więcej niż 50, 60 metrów kwadratowych - mówi Marcin Jańczuk ekspert ds. nieruchomości z agencji Metrohouse.
Eksperci przewidują za to, że choć w nowym roku ceny mieszkań w wielkiej płycie spadną, to ogólnie ceny wszystkich nieruchomości w stolicy pójdą w górę o około 2 procent.
Cyprian Jopekbf/ec