Majówka w 2019 roku różniła się od tegorocznej pod wieloma względami. Po pierwsze była dłuższa. 1 maja wypadał w środę, więc większość mogła liczyć na co najmniej pięć dni wolnego. Byli też tacy, którzy mieli aż 9 dni laby. Nie było suszy, a kalendarz wydarzeń i imprez pękał w szwach. To jednak kosmetyczne różnice. Przede wszystkim majówka w 2020 roku upływa nam pod znakiem epidemii i związanych z nią ograniczeń.
Przejrzeliśmy archiwa, a nasz reporter odwiedził w piątek i sobotę miejsca, które rok temu tętniły życiem.
1 maja ubiegłego roku upłynął pod znakiem okrągłej, 15. rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. W Warszawie odbył się piknik, który przyciągnął do Łazienek Królewskich tłumy mieszkańców. W programie było między innymi darmowe zwiedzanie Pałacu na Wodzie czy pokazy szwoleżerów mazowieckich na hipodromie.
Na Krakowskim Przedmieściu rocznicę przystąpienia do UE warszawiacy świętowali w otoczeniu artystów z całego Starego Kontynentu. Z balkonu hotelu Bristol rozbrzmiała "Oda do radości", a poznawać kulturę krajów europejskich można było również dzięki licznym stoiskom gastronomicznym. Festiwal kończył się multimedialnym pokazem fontann na Podzamczu, który rozpoczynał sezon letni w stolicy.
W tym roku na Krakowskim Przedmieściu spotkać można było tylko nielicznych spacerowiczów. Pokaz fontann został odwołany - nie wiadomo, kiedy znów będzie można bawić się na Podzamczu.
Do tłumów oblegających w ciepłe wieczory bulwary i nadwiślańskie schodki już przywykliśmy - może poza mieszkańcami Powiśla. Ci ostatni dostrzegają dziś pewnie korzyści z obowiązujących ograniczeń. Nad Wisłą nie działają kawiarnie, kluby ani stoiska z jedzeniem.
Inną różnicą, którą widać gołym okiem, jest poziom wody w rzece, który już teraz zbliża się do wartości notowanych w poprzednich latach dopiero w środku upalnego lata.
Dzień Flagi i protest przed muzeum
Drugi maja to oczywiście Dzień Flagi. Główne uroczystości odbywały się na Placu Zamkowym. Na wieżę zegarową Zamku Królewskiego wciągano flagę państwową. W tym roku na Placu Zamkowym było pusto, a świętowanie - symboliczne.
Zeszłoroczna majówka miała też wymiar polityczny. Przed Muzeum Narodowym odbył się protest przeciwko zdjęciu z ekspozycji dwóch instalacji: "Sztuki konsumpcyjnej" Natalii LL z 1975 r., w której autorka przedstawiła kobiety w zmysłowy sposób jedzące banany oraz "Pojawienie się Lou Salome" Katarzyny Kozyry z 2005 roku przedstawiającej femme fatale z dwoma psami, które mają twarz Friedricha Nietzschego i Paula Ree. Powód? Jak utrzymywała dyrekcja: "troska o dzieci i młodzież".
Prace zostały przywrócone. Za to w maju 2020 roku nie wolno ani protestować, ani zwiedzać muzeów. Na szczęście niektóre warszawskie muzea pamiętają o odwiedzających i swoją działalność przeniosły do sieci, gdzie organizowane są między innymi wirtualne wycieczki.
Autorka/Autor: dg/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta, tvnwarszawa.pl