Jaki miś jest każdy widzi. Jest duży, uśmiechnięty i lubi dzieci, a te najwyraźniej lubią misia. Na Polu Mokotowskim po raz ostatni mogły się do niego przytulić, wejść mu na głowę, czy po prostu odpocząć w jego objęciach.
Podróżował po Warszawie
Wcześniej miś podróżował po innych dzielnicach Warszawy. Można było go spotkać na Grochowie, bazarze Różyckiego, przy Pałacu Kultury i Nauki, czy wylegującego się pod palmą na rondzie de Gaulle’a.
Miś był inicjatywą Fundacji "Form i Kształtów". - Taka przytulanka pomoże udomowić przestrzeń publiczną, która w dużych miastach jest cały czas niepoukładana i nieprzyjazna ludziom – mówiła o podróżującym misiu po stolicy Iza Rutkowska, jedna z koordynatorek pomysłu.
Nazywała go super oryginalnym meblem w przestrzeni publicznej, który zmienia spojrzenie na rzeczywistość. Miś miał być przeciwwagą dla ciężkiej warszawskiej historii.
lata/par