Część stołecznych spółdzielni oceniła kierunek zmian przyjętych w najnowszej uchwale śmieciowej jako "katastrofalny". Argumentują, że nowe przepisy są "rażąco niesprawiedliwe i jeszcze bardziej uderzą w osoby mniej zamożne". Chodzi o powrót do metody naliczania opłat od gospodarstwa domowego. Od 2022 roku warszawiacy mają płacić jednolitą stawkę: 85 złotych za mieszkanie, 107 złotych za dom jednorodzinny.
Pismo odnoszące się do nowych przepisów udostępniła Polskiej Agencji Prasowej Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa "Praga", która od dawna angażuje się w proces tworzenia nowych przepisów dotyczących gospodarowania odpadami. Jak podkreśliła, racje w nim przedstawione podzielają też inne spółdzielnie, między innymi mokotowska spółdzielnia "Służew nad Dolinką" czy Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa "Dom" we Włochach.
Jak zaznaczają spółdzielcy, uchylenie poprzedniej uchwały śmieciowej przez Regionalną Izbę Obrachunkową pokazuje, że ich uwagi "po raz kolejny okazały się słuszne". Dodają jednak, że - choć zmiana była konieczna, bo wymuszona orzeczeniem RIO - to jej kierunek jest "katastrofalny", a nowe rozwiązanie – "jeszcze gorsze od poprzedniego".
"Rażąco niesprawiedliwe, uderzy w osoby mniej zamożne"
"W naszej ocenie wprowadzenie tak wysokiej i jednakowej stawki opłat dla wszystkich jest społecznie rażąco niesprawiedliwe i jeszcze bardziej uderzy w osoby mniej zamożne" – argumentują, dodając, że właściciele najmniejszych lokali odczują drastyczne, niemal 100-procentowe podwyżki. Jak wskazano, właściciele największych lokali, zazwyczaj zamieszkiwanych przez rodziny wieloosobowe, odczują natomiast spadek opłat o blisko 30 procent.
Zdaniem spółdzielni po raz kolejny ciężar finansowy pokrywania kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi spadnie głównie na ludzi mniej i średnio zamożnych posiadających zazwyczaj najmniejsze i średnie lokale.
"Chcemy wyraźnie podkreślić, że spółdzielnie, podczas dotychczasowych rozmów z przedstawicielami władz miasta, wyraźnie sygnalizowały, że nie są przeciwne ani metodzie rozliczania opłat od zużycia wody, ani też liczonej od powierzchni użytkowej lokalu. Jednakże uchwały wprowadzające te metody nie mogą być sprzeczne z prawem. Zasady rozliczania muszą być jasne i precyzyjne, a przede wszystkim społecznie sprawiedliwe" – czytamy w piśmie.
Jak podkreślono, analiza nowo przyjętej uchwały trwa. Spółdzielnie rozważają jej zaskarżenie.
Dwie nowe stawki - 85 i 107 złotych
Uchwałę ws. nowej metody opłat za śmieci Rada Warszawy przyjęła w ubiegły piątek, zaraz po tym, jak Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała poprzednie przepisy zakładające powiązanie opłat za śmieci z metrażem mieszkania. Dokładne zastrzeżenia RIO nie są jeszcze znane.
Według nowej uchwały - która, podobnie jak poprzednia, ma obowiązywać od 1 stycznia - mieszkańcy w budynkach wielorodzinnych miesięcznie zapłacą za wywóz śmieci 85 złotych, a ci zamieszkujący domy jednorodzinne - 107. To powrót do metody, która obowiązywała już wcześniej, jednak wówczas stawki wynosiły odpowiednio: 65 zł oraz 94 zł.
Zakwestionowana przez RIO metoda przewidywała pięć stawek opłat zróżnicowanych w zależności od powierzchni mieszkania. Dla mieszkań o powierzchni do 30 metrów kwadratowych opłata miała wynosić 52 zł; od 30,01 do 40 mkw. – 77 zł; od 40,01 do 60 mkw. – 88 zł; od 60,01 do 80 mkw. – 94 zł, a dla gospodarstw powyżej 80 mkw. – 99 zł.
Spółdzielcy sprzeciwiali się skokowemu wzrostowi opłat - chcieli modyfikacji przyjętej metody w ten sposób, by stawka za metr kwadratowy wynosiła 1,30 zł przy minimalnej opłacie na poziomie 20 zł, a maksymalnej – na poziomie 130 zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24