Śródmiejska policja prowadzi śledztwo w sprawie spalenia niemieckiej flagi oraz podobizny Donalda Tuska podczas marszu narodowców. Policjanci ustalili już tożsamość dwóch osób mogących mieć związek z tymi incydentami. Sprawcy będą odpowiadali za nieostrożne obchodzenie się z materiałami wybuchowymi, zakłócanie porządku publicznego oraz zaśmiecanie miejsc publicznych.
Tegoroczny Marsz Niepodległości, organizowany przez środowiska narodowe, odbywał się jako uroczystość państwowa. Taki status nadano mu ze względu na toczącą się w sądach sprawę rejestracji marszu jako zgromadzenia cyklicznego, w której zapadły orzeczenia niekorzystne dla jego organizatorów. Uczestnicy przeszli z ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego w spokojnej atmosferze, ale było kilka incydentów.
W trakcie pochodu spalono między innymi flagę Niemiec oraz portret Donalda Tuska. Nagrania oraz zdjęcia zdarzenia obiegły 11 listopada media społecznościowe. Stołeczna policja zapowiedziała wówczas, że pojawiające się w sieci materiały będą analizowane i funkcjonariusze ocenią, czy doszło do złamania prawa oraz jak zakwalifikować owe zdarzenia.
Policja dysponuje wizerunkami sprawców
Jak dowiedzieliśmy się pod koniec tygodnia, obie sprawy trafiły do Komendy Rejonowej Policji Warszawa I w Śródmieściu. - Zarówno w sprawie spalenia flagi niemieckiej, jak i spalenia podobizny Donalda Tuska, czynności prowadzi nasz zespół do spraw wykroczeń - poinformował naszą redakcję Robert Szumiata, oficer prasowy śródmiejskiej policji.
- Mamy już ustaloną tożsamość dwóch osób mających związek z tymi zdarzeniami. Posiadamy wizerunki pozostałych sprawców i staramy się ustalić ich tożsamość - zaznaczył Szumiata. - Jak już to się stanie, wszystkie te osoby usłyszą zarzuty z artykułu 83 w zbiegu z artykułem 51 i 145 Kodeksu wykroczeń - zapowiedział.
Oznacza to, że sprawcy będą odpowiadali za nieostrożne obchodzenie się z materiałami łatwopalnymi (grozi za to kara aresztu, grzywny albo nagany), zakłócanie spokoju lub porządku publicznego (kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny) oraz za zaśmiecanie miejsca publicznego (kara grzywny do 500 złotych lub nagana).
Funkcjonariusze szukają też nadal świadków obu incydentów. Osoby posiadające informacje na ten temat powinny skontaktować się z KRP I lub najbliższą jednostką policji.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Dlaczego nie ma śledztwa w sprawie znieważenia flagi?
Tuż po marszu narodowców pojawiały się pytania, dlaczego w sprawie spalenia niemieckiej flagi nie będzie prowadzone śledztwo w kierunku jej znieważenia.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak tłumaczył wówczas, że wspomniane zdarzenie nie wypełnia znamion czynu z artykułu 137 paragraf 2 Kodeksu karnego, mówiącego o znieważeniu flagi państwa obcego, wystawionej przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy. Jak wyjaśnił, aby doszło do naruszenia przepisu, flaga musi być wyeksponowana przez dany podmiot.
W praktyce oznacza to, że flaga musiałaby znajdować się na przykład na maszcie przed ambasadą lub placówką dyplomatyczną.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tita / Twitter