Burmistrz Ursynowa obawia się, że rząd nie zwróci już miastu Szpitala Południowego. Jego obawy podziela wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska. Władze miasta twierdzą, że działania wobec miejskiej placówki mają związek z rządowym planem centralizacji służby zdrowia. - Prawdopodobnie w czerwcu trafi do Sejmu projekt ustawy, który - mówiąc wprost - nacjonalizuje szpitale - zaznacza Kaznowska.
W wywiadzie udzielonym przed kilkoma dniami portalowi haloursynow.pl burmistrz Ursynowa Robert Kempa stwierdził, że obawia się, iż rząd nie odda miastu Szpitala Południowego. - Ja nawet to trochę rozumiem tę pokusę, by położyć łapę na szpitalu za ponad 400 milionów pod hasłem "Ciemny lud to kupi", że to w trosce o pacjentów, zwłaszcza że te samorządowe szpitale dofinansowane za ciężkie pieniądze radzą sobie dużo lepiej w porównaniu do szpitali podległych resortowi zdrowia - powiedział portalowi.
Dodał też, że przejęcie szpitala przez rząd jest bardzo niedobrą decyzją zarówno w czasie pandemii, jak i po jej zakończeniu. - Zamiast wyjątkowego szpitala dostosowanego do potrzeb mieszkańców i odpowiadającego oczekiwaniom wyrażanym przez nich, jak choćby dotyczących pediatrii będziemy mieć jeden z setek szpitali zarządzanych przez rząd - ocenił Kempa.
Burmistrz wskazywał też, że działania rządu w sprawie Szpitala Południowego mogą mieć związek z planami centralizacji szpitali.
Kaznowska: podzielam te obawy
O odniesienie się do tych słów została poproszona podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceprezydent Renata Kaznowska, odpowiadająca w ratuszu za służbę zdrowia. - Podzielam te obawy z co najmniej paru powodów. Szpital Południowy dostał decyzję na wprowadzenie komisarza rządowego do 22 marca 2022 roku, tak jakby pan minister już przesądził, że do tego terminu będziemy mieli w Polsce pandemię koronawirusa. Co ciekawe, ten sam pan minister, wydając decyzję i wskazując pełnomocnika do szpitala w Radomiu, decyzję wydał na sześć miesięcy. To naprawdę dosyć oryginalne - zauważyła wiceprezydent stolicy.
- Zwracam uwagę, że od 23 grudnia pracuje przy panu ministrze zespół roboczy do centralizacji szpitali i według wszystkich uzgodnień - ja biorę udział w spotkaniach związanych z tą centralizacją - planowana jest olbrzymia reforma służby zdrowia. Ustawa miała trafić na biurko do pani marszałek Sejmu w maju, prawdopodobnie zostanie o miesiąc ten termin przedłużony, ponieważ przygotowania do prac nad podwalinami tej ustawy zostały przesunięte z 28 lutego na koniec marca. Więc prawdopodobnie w czerwcu trafi do Sejmu projekt ustawy, który mówiąc wprost: nacjonalizuje szpitale. I Szpital Południowy być może jako pierwszy szpital samorządowy, wybudowany za miejskie pieniądze za bagatela 400 milionów złotych, który trafił (w ręce rządu – red.) do końca marca przyszłego roku, może nie wróci (do miasta - red.) – stwierdziła Kaznowska.
- Mam nadzieję, że tak nie jest. Ale to pytanie do rządzących, dlaczego w ogóle wprowadzili panią komisarz. Rzekomo my za wolno przyjmowaliśmy pacjentów. W ubiegły piątek powinno być, według naszego harmonogramu, 160 pacjentów. Zrozumiałam, że pani komisarz niezwłocznie przyjmie 300 pacjentów. Dzisiaj zaczyna się drugi już tydzień funkcjonowania pani komisarz, a ma 119 pacjentów, w tym 11 na respiratorach. Nie przyjęła ani jednego pacjenta na respirator. W zasadzie odpowiedź na usta ciśnie się sama – dodała Kaznowska.
Rządowy komisarz w Szpitalu Południowym
Minister zdrowia Adam Niedzielski wydał 26 marca decyzję o wprowadzeniu rządowego komisarza do Szpitala Solec, któremu podlega Szpital Południowy w Warszawie. W uzasadnieniu wskazano na dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył tego, że miasto nie zrealizowało przyjęć 300 pacjentów w szpitalu tymczasowym, drugi – że zbyt długo pozyskiwało do tej placówki personel medyczny.
O przejęcie miejskiego szpitala wnioskował wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. - Chciałem mocno podkreślić, że nie jest to decyzja o charakterze politycznym, nie jest to akt jakiegoś rewanżu czy zemsty w stosunku do osoby dotychczas kierującej szpitalem, tylko wyraz troski, żeby wszystko działo się dobrze – zapewniał wojewoda.
Komisarzem została mianowana Ewa Więckowska, która wcześniej kierowała placówką jako jej dyrektorka. W lutym tego roku złożyła z niej jednak rezygnację, bez podawania powodów tej decyzji. Ratusz zarzuca jej obecnie, że jako dyrektorka Szpitala Solec nie wywiązywała się właściwie ze swoich obowiązków. Zdaniem wiceprezydent Kaznowskiej decyzja rządu jest "czysto polityczna" i "ma przykryć skandaliczny brak przygotowania do trzeciej fali pandemii".
Źródło: tvnwarszawa.pl / haloursynow.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl