Wiadomo było, że będzie trudno - tak skomentował wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich Rafał Trzaskowski, zwycięzca wyborów na prezydenta Warszawy. - Jestem przekonany, że w większości sejmików będziemy w stanie robić pozytywne koalicje - dodał.
Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) zwyciężył w wyborach na prezydenta Warszawy. Z danych sondażu exit poll Ipsos wynika, że zdobył 59,8 procent głosów. Obecny i przyszły prezydent Warszawy skomentował sondażowe wyniki w TVN24.
Jak podkreślił, jest "uradowany, że udało się poprawić wynik w Warszawie". - Wielkie gratulacje dla wszystkich kontrkandydatów, bo jak porównujemy tę kampanię z kampaniami, które się odbywały za czasów PiS-u, kiedy były nierówne warunki walki, tyle kłamstwa, tyle manipulacji wszelkiego rodzaju, ta kampania była relatywnie merytoryczna - stwierdził na wstępie.
"Wielka praca przed nami do wykonania"
Rafał Trzaskowski odniósł się także do wyniku Koalicji Obywatelskiej w wyborach do sejmików wojewódzkich (31,9 procent).
- Wiadomo było, że będzie trudno. I premier Donald Tusk, i ja mówiliśmy wielokrotnie, że to nie jest tak, że wszystko jest już załatwione. Musimy naprawdę zadbać o to, żeby populiści spod znaku PiS-u, ludzie, którzy byli ostatnio nastawieni tylko na podział łupów, stanowisk, żeby oni nie mieli silnej pozycji w życiu politycznym w Polsce. Wielka praca przed nami do wykonania - stwierdził. - Natomiast jestem przekonany, że wygraliśmy i wygramy w większości sejmików, że będziemy w stanie robić te pozytywne koalicje. Przypominam, że jeżeli chodzi o koalicję 15 października, wszystkie partie, które dzisiaj współtworzą rząd, to wygraliśmy w sposób absolutnie zdecydowany. I myślę, że to też przełoży się na to, że w większości sejmików będziemy rządzić albo współrządzić - powiedział Trzaskowski.
Zastrzegł, że nie lekceważy wyniku, który uzyskało Prawo i Sprawiedliwość (33,7 procent). - To pokazuje, że PiS jest przez cały czas silny, ja o tym mówiłem w czasie kampanii wyborczej, że wykonaliśmy pierwszy krok 15 października, teraz kolejne kroki będą potrzebne, żeby umacniać w Polsce demokrację - powiedział prezydent stolicy.
"To jest pewnego rodzaju dzwonek alarmowy"
Na pytanie o wyniki wyborów samorządowych w Polsce odpowiedział, że to "pewnego rodzaju dzwonek alarmowy". - Że nic nie jest jeszcze w stu procentach pewne, że musimy dalej ze sobą współpracować. Ta współpraca (w koalicji - red.) naprawdę dobrze się układa. To, że czasami pojawiają się jakieś tarcia, jest całkowicie naturalne. My musimy się w stu procentach skupić na tym, co nas w tej chwili łączy, załatwiać te problemy, które się pojawiają. Jestem przekonany, że wszyscy razem będziemy silniejsi - stwierdził.
Prezydent stolicy został również zapytany o słabszą niż w wyborach parlamentarnych frekwencję. - Każde wybory są niesłychanie istotne. Nie można się zachłysnąć tym, co się stało 15 października, tylko cały czas bardzo ciężko pracować - ocenił.
Nie odpowiedział wprost na pytanie, czy zamierza kandydować w kolejnych wyborach na prezydenta Polski.
"Kandydaci PiS-u często gubili szyld partyjny"
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej został zapytany o obecność Jacka Kurskiego za plecami przemawiającego Jarosława Kaczyńskiego.
- Smutne, że osoba, która już dawno powinna zniknąć z polskiej polityki, znowu się pojawia, ale to właśnie pokazuje, że PiS jest kompletnie niewiarygodny. Próbował udawać, że jest pozytywnie nastawiony do rzeczywistości. Kandydaci PiS-u często gubili szyld partyjny, udawali kogoś, kim nie są (...) nikt się na to nie nabrał. Przykro mi, że człowiek, który jest odpowiedzialny za tyle kłamstwa, manipulacji, za tyle szkody dla życia publicznego w Polsce, pojawia się za plecami prezesa - ocenił Rafał Trzaskowski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24