Macierewicz złamał przepisy ruchu drogowego, przyłapali go reporterzy

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz stracił przywileje. Cezary Tomczyk: państwo polskie już nie jest wobec niego bezsilne
Źródło: Tomasz Pupiec/Fakty po Południu TVN24
Omijanie progów zwalniających, przejeżdżanie linii podwójnej ciągłej oraz zaklejanie unijnych gwiazdek na tablicy rejestracyjnej - to wykroczenia, na których został przyłapany przez reporterów poseł PiS, były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. - Jesteśmy członkiem UE, więc stosujmy się do ujednoliconych wzorców unijnych. Sympatie i antypatie pana posła są oderwane od przepisów prawnych - komentuje ekspert do spraw ruchu drogowego Marek Konkolewski.

Poseł PiS Antoni Macierewicz został przyłapany na łamaniu przepisów ruchu drogowego przez reporterów "Faktu" 26 grudnia na ulicach Warszawy. Według relacji dziennika parlamentarzysta miał dopuścić się dwóch wykroczeń.

Dwa wykroczenia

W latach 2015-2018 Macierewicz był ministrem obrony narodowej. W związku z pełnioną funkcją przysługiwała mu rządowa limuzyna z kierowcą. Polityk nie stracił tego przywileju nawet wtedy, kiedy ministerialną tekę przejął po nim jego partyjny kolega Mariusz Błaszczak. Wszystko zmieniło się po objęciu władzy przez demokratyczną opozycję. Szefem MON został Władysław Kosiniak-Kamysz, a Macierewicz musiał przesiąść się do prywatnego samochodu.

Czytaj też: Wiceszef MON: Antoni Macierewicz pozbawiony ochrony Żandarmerii Wojskowej

Jak relacjonuje dziennik "Fakt", w drugi dzień świąt poseł Macierewicz, kierując samochodem marki Volkswagen, chcąc ominąć progi zwalniające, przejeżdżał środkiem jezdni najeżdżając przy tym na linię podwójną ciągłą. Ponadto auto, którym się poruszał, miało zaklejone gwiazdki z unijnej flagi znajdujące się na tablicy rejestracyjnej.

"Sympatie i antypatie pana posła są oderwane od przepisów"

W rozmowie z "Faktem" ekspert do spraw ruchu drogowego Marek Konkolewski zwraca uwagę, że najeżdżanie na linię podwójną ciągłą rozdzielającą pasy ruchu w przeciwnych kierunkach jest zagrożone mandatem w wysokości 200 złotych. Wyjaśnił również, że zabronione jest ozdabianie i ograniczanie czytelności tablic rejestracyjnych. Za to wykroczenie jest kara w wysokości 50 złotych.

- Ja rozumiem, że pan Macierewicz może jest przeciwnikiem Unii Europejskiej, ale gdyby chciał przejechać tym samochodem przez granice UE, miałby z tego tytułu duże problemy - powiedział cytowany przez "Fakt" Marek Konkolewski. - Takie mamy sformalizowane wzory tablice na terenie Polski. Jesteśmy członkiem UE, więc stosujmy się do ujednoliconych wzorców unijnych. Sympatie i antypatie pana posła są oderwane od przepisów prawnych - dodał ekspert.

Skontaktowaliśmy się z posłem Macierewiczem w sprawie łamania przez niego przepisów ruchu drogowego. Chcieliśmy poprosić o komentarz, ale nie chciał z nami rozmawiać.

Czytaj także: