Zarządcy skarżą się na podwyżki cen gazu, dystrybutor odpowiada: wystarczy złożyć oświadczenie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Rachunki za gaz wzrosną nawet dziesięciokrotnie
Rachunki za gaz wzrosną nawet dziesięciokrotnieTVN24
wideo 2/6
Rachunki za gaz wzrosną nawet dziesięciokrotnieTVN24

PGNiG Obrót Detaliczny twierdzi, że ma receptę na bolączki stołecznych Zakładów Gospodarowania Nieruchomościami, które w tym roku mają zapłacić za gaz nawet kilkaset procent więcej niż rok temu. Zdaniem gazowników, wystarczy, że zarządca nieruchomości złoży oświadczenie w którym zadeklaruje, że gaz jest na cele mieszkaniowe. Miasto i zarządcy twierdzą jednak, że w dokumentacji przetargowej jasno wskazywali, że chodzi o budynki mieszkalne i to po stronie dostawcy gazu leży obowiązek ustalenia prawidłowej stawki.

W grudniu prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż gazu. Przeciętny rachunek miał wzrosnąć o 54 procent. Pod koniec roku okazało się jednak, że podwyżki mogą być znacznie wyższe. Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska alarmowała, że w jednej z miejskich przychodni na Ursynowie wzrost opłat za gaz wyniesie 815 procent. Jednak niechlubny rekord padł w Zakładzie Gospodarowania Nieruchomościami w dzielnicy Włochy, gdzie mieszkańcy lokali komunalnych, czyli ludzie z najniższymi dochodami, mają zapłacić rachunki o 980 procent wyższe. Podobnie sytuacja wygląda w wawerskim ZGN. Jak wyjaśniał jego szef, samotna emerytka, która do tej pory płaciła 112 złotych za ogrzewanie, teraz za to samo będzie musiała zapłacić prawie tysiąc.

PGNiG Obrót Detaliczny twierdzi, że takiej sytuacji dało się uniknąć i że każdy indywidualny odbiorca (gospodarstwo domowe, zarządca lub właściciel budynku wielolokalowego), ma możliwość wyboru pomiędzy ceną gazu zatwierdzoną przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (taryfą dla gospodarstw domowych) a stawkami wolnorynkowymi. Według dystrybutora gazu, jeżeli jakakolwiek wspólnota jest objęta cennikiem dla biznesu, wynika to tylko i wyłącznie z deklaracji, którą sama wcześniej - kiedy klient biznesowy mógł uzyskać ceny korzystniejsze od ceny taryfowej - przedłożyła. "Były przypadki spółdzielni i wspólnot wnioskujących o takie właśnie wyceny, deklarujących zużycie gazu na inne potrzeby" - przekonuje PGNiG Obrót Detaliczny.

Przeszli na umowy biznesowe, ale jest to odwracalne

Rzecznik spółki Rafał Pazura w rozmowie z tvnwarszawa.pl wyjaśnił, że oferty w nowych przetargach zostały złożone na podstawie wcześniejszych umów tzn. jeśli jakaś wspólnota kupowała gaz po stawkach wolnorynkowych, to teraz automatycznie PGNiG uznał ją za podmiot biznesowy i nie proponował ceny taryfowej. Jednak nie jest to nieodwracalne, nawet jeśli umowy zostały już podpisane. - Wystarczy złożyć oświadczenie i zadeklarować, że gaz jest na cele mieszkaniowe i wtedy można przejść na taryfę - wyjaśnia Pazura.

- Od kiedy prezes URE w oświadczeniu [z października 2018 roku - red.] dał wykładnię, że wspólnoty i spółdzielnie mogą rozliczać się według taryf po spełnieniu wymogów, od tego momentu blisko 3,4 tysiąca takich podmiotów z całej Polski wyraziło taką chęć. W ostatnim roku było to 1500 takich wniosków, z czego tysiąc tylko w grudniu - zwrócił uwagę rzecznik PGNiG Obrót Detaliczny.

Dodał, że nie ma znaczenia czy w danym budynku znajdują się lokale usługowe czy nie: - Jeśli są lokale usługowe to można je olicznikować i oddzielić od reszty. Wtedy zarządca musi wykazać, że daną część klientów stanowią gospodarstwa domowe, a daną biznesowe i będą oni rozliczać się według stawek.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Dyrektor ZGN Wawer: omyłka po stronie składającego ofertę

Wydaje się jednak, że wielu zarządców nieruchomości o tym nie wiedziało. Zakładali, że skoro w ogłoszeniu przetargowym na dostawę gazu w wykazie budynków znalazł się zwrot "budynek mieszkalny", to zostaną oni rozliczeni według taryfy dla gospodarstw domowych. - Po stronie dostawcy leży obowiązek ustalenia prawidłowej stawki za dostawę gazu, tak brzmi rozporządzenie prezesa URE. My podpisaliśmy umowę z Fortum - powinni nam podać stawkę dla gospodarstw domowych - twierdzi dyrektorka ZGN we Włochach Aneta Pozowska.

Tak się jednak nie stało, dlatego ZGN we Włochach wystąpił do firmy Fortum z prośbą o oszacowanie kwoty jaką zostaną zafakturowani i informację jaka stawka będzie uwzględniona. Pozowska liczy, że przedsiębiorstwo gazowe dostosuje się i zmieni zaproponowane stawki na taryfę dla gospodarstw domowych.

Podobnie sytuacja wygląda w Wawrze. - Do tej pory taryfy biznesowe były korzystniejsze, więc wszyscy proponowali nam oferty biznesowe, chcąc wygrać przetarg. Płaciliśmy dziewięć groszy za kilowatogodzinę, a teraz ta stawka wzrosła do 79 groszy. Wysłaliśmy więc pismo do PGNiG z prośbą o wyjaśnienie oczywistej omyłki, żeby policzyli budynki mieszkalne według taryfy. Mam nadzieję, że nieporozumienie zostanie szybko wyjaśnione, bo - moim zdaniem - była to właśnie oczywista omyłka po stronie składającego ofertę - powiedział nam dyrektor wawerskiego ZGN Piotr Stefański.

Zaznaczył, że nawet jeśli PGNiG rozpatrzy pismo pozytywnie i zaproponuje stawki według taryfy, to i tak ceny za gaz poszybują w górę więcej niż deklarowane 54 procent. - Teraz możemy dostać ofertę na poziomie około 20 groszy za kilowatogodzinę, co i tak stanowi 100 procentową podwyżkę - zwrócił uwagę Stefański.

Największe spółdzielnie nie wiedzą, ile zapłacą

Jak podała w piątek Polska Agencja Prasowa, największe stołeczne spółdzielnie takie jak Spółdzielnia Mieszkaniowa "Wola" oraz Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa "Bródno" nie są w stanie na razie podać informacji na temat tego, jakie stawki za gaz zapłacą ich mieszkańcy. Przedstawiciele tej drugiej poinformowali PAP, że wśród budynków należących do spółdzielni są jedynie dwa, w których funkcjonują liczniki zbiorcze - we wszystkich pozostałych mieszkańcy mają liczniki indywidualne. Umowy bezpośrednio z dostawcą gazu mają również mieszkańcy w budynkach należących do SMB "Batory" na Mokotowie czy SMB "Jary" na Ursynowie.

Na grudniową fakturę od PGNiG czeka jeszcze Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa "Praga". Jak podkreśliła zastępca prezesa zarządu Agnieszka Haponiuk, dopiero po jej otrzymaniu możliwa będzie przymiarka do zmiany stawek dla mieszkańców. Spółdzielnia złożyła też do dostawcy gazu specjalne oświadczenie, w którym mowa o przeznaczeniu gazu na cele gospodarstw domowych. RSM "Praga" ma w swoich zasobach jedynie kilka pawilonów handlowych i nie występują one w budynkach, gdzie są gazomierze zbiorcze - nie ma więc problemu dotyczącego tego, że część gazu w budynku wykorzystywana jest przez klientów indywidualnych, a część - przez klientów biznesowych.

Prezydent Warszawy: oczywisty absurd i żenada

Tymczasem we wtorek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że zostało przygotowane rozwiązanie ustawowe, zakładające, że spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe będą w całości objęte indywidualnymi taryfami na gaz, a wyłączane z nich będą jedynie lokale użytkowe. Jak mówił, to spowoduje, że skala podwyżek cen gazu dla mieszkańców będzie mniejsza. - Będzie na poziomie 50 procent, tak jak dla wszystkich gospodarstw domowych - zaznaczył Sasin.

Wcześniej pytaliśmy o sprawę rzeczniczkę ratusza Monikę Beuth-Lutyk, która przekonywała, że nie istnieje taka procedura, że miasto musiało coś zgłaszać i informować, że to są mieszkania. - To się dzieje bez trybu. W opisie przedmiotu zamówienia jest wyraźnie napisane, że są to budynki mieszkalne. Wcześniej gaz był kupowany na tych samych zasadach, dokładnie w taki sam sposób sformułowanych. Te firmy od lat dostarczają gaz do tych samych adresów. Nikt nie był w stanie przewidzieć, że podyktują nam takie warunki cenowe - wyjaśniała rzeczniczka.

Do sprawy odniósł się też prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Niniejszym przedkładam na ręce Pana Premiera Mateusza Morawieckiego oraz Pana ministra Jacka Sasina, a także kogokolwiek, kogo może to dotyczyć, wniosek o uznanie przez sprzedawców gazu mieszkań komunalnych, spółdzielczych, wspólnotowych – w ogóle wszystkich mieszkań – za MIESZKANIA. Nadmieniam, iż mam na myśli mieszkania w Warszawie, Swarzędzu, Świdnicy oraz w innych miastach w całej Polsce, których mieszkańcy otrzymali w ostatnich dniach kilkusetprocentowe podwyżki opłat za gaz. Dziękuję za napomnienia i porady, że te podwyżki to moja wina, ponieważ trzeba było złożyć wniosek – jeżeli mój powyższy wniosek spowoduje, że wszystkie osoby w Polsce, dotknięte horrendalnymi podwyżkami opłat za gaz, unikną ruiny finansowej, czynię to niezwłocznie" - ironizował Trzaskowski na Facebooku.

Ocenił też, że to w jaki sposób rządzący próbują zrzucić z siebie odpowiedzialność to "oczywisty absurd i żenada". "Jak można wnioskować np. do PGNiG o zmianę taryfy z jednej na drugą, na etapie przetargu publicznego, gdy nie mamy jeszcze umowy z żadnym wykonawcą i nie sposób przewidzieć z kim umowa zostanie podpisana? W ZGN Włochy PGNiG nie złożyło nawet oferty w przetargu. Naprawdę sądzicie Państwo, ze podpisując umowę z kilkusetprocentowymi podwyżkami, na dostawę gazu do konkretnych adresów, sprzedawca nie wiedział, że to mieszkania, mimo że w opisie przedmiotu zamówienia było to napisane czarno na białym?" - pytał Trzaskowski.

"Można byłoby się zaśmiać, niestety sprawa jest bardzo poważna, ponieważ dotyczy dramatu konkretnych ludzi, naszych mieszkańców. Nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce" - podkreślił prezydent stolicy.

Jeszcze tego samego dnia na wpis prezydenta stolicy odpowiedział PGNiG Obrót Detaliczny. "PGNiG Obrót Detaliczny nie miało wiedzy na temat przeznaczenia i sposobu wykorzystania danych obiektów zarządzanych przez warszawskie ZGN, ponieważ nie wskazaliście Państwo w dokumentacji przetargowej, że lokale są przeznaczone wyłącznie na cele mieszkalne lub jaki stanowią procent budynków objętych przetargiem" - przekonywało PGNiG Obrót Detaliczny.

Dodało, że tylko w grudniu przedsiębiorstwo otrzymało ponad tysiąc wniosków z całej Polski, by rozliczać znajdujące się w nich gospodarstwa domowe według taryf. "Pytaniem retorycznym jest, dlaczego część warszawskich wspólnot / spółdzielni nie dokonała takich zgłoszeń, choć inne o tym wiedziały" - zauważyła spółka.

A co ze szpitalami, żłobkami, ośrodkami sportu?

Jeśli sprawę uda się rozwiązać, mieszkańcy tysięcy mieszkań - nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce - odetchną z ulgą. Jednak pozostanie problem z miejskimi podmiotami takimi jak szkoły, żłobki czy ośrodki sportu, które także stanęły w obliczu horrendalnych podwyżek cen za ogrzewani e. - Ceny gazu rujnują budżety Ośrodków Sportu i Rekreacji - to jest od 390 do 490 procent podwyżki. Bardzo podobnie jest w oświacie i w placówkach ochrony zdrowia. Ten rok jest rokiem ciężkim, ale rok przyszły będzie trudniejszy, jeśli nie zmienią się przepisy i jeśli placówki o charakterze użyteczności publicznej nie zostaną włączone w obszar ochronny i będziemy zwyczajnym biznesem. Zostaliśmy włączeni w grupę odbiorców biznesowych, dlatego ceny oszalały - przyznała wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska.

Spodziewa się ona, że w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej, bo wiele podmiotów ma umowy obowiązujące do końca 2022. - Ale od 2023 roku prawie wszystkie nasze placówki oświatowe będą na rynku zamówień publicznych kupować gaz. Jeżeli nie zostaną włączone w obszar ochronny obiekty użyteczności publicznej - żłobki, przedszkola, szkoły, instytucje kultury, sport, szpitale - to wszyscy jesteśmy wielkim biznesem. Czy to pozostanie bez wpływu? Oczywiście, że nie - zwróciła uwagę Kaznowska.

- Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie skąd wziąć pieniądze na to wszystko? Zadania obligatoryjne muszą być zrealizowane, więc będzie brakowało środków na całą resztę - zadań fakultatywnych, dodatkowych, chociażby w oświacie, to jest chociażby czas pracy świetlic, przedszkoli. To wszystko staje pod wielkim znakiem zapytania - podsumowała wiceprezydentka.

Autorka/Autor:mp/b

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33-latek myśląc, że nadjeżdża taksówkarz, zatrzymał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze zahamowali, a mężczyzna usłyszał zarzuty.

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na terenie jednej z posesji w gminie Leszno pod Warszawą. 26-latek zaatakował ostrym narzędziem swoją babcię. Ranna kobieta została zabrana do szpitala, a jej wnuk trafił do aresztu.

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latka i 35-latek zajmowali się sprzątaniem w jednym z biurowców w centrum stolicy. Jak ustalili policjanci, kobieta i mężczyzna przy okazji legalnie wykonywanej pracy kradli wartościowe przedmioty, wynosili je w workach ze śmieciami. Podejrzani zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzyka płynąca przez dwie weekendowe noce z Toru Wyścigów Konnych na Służewcu oburzyła okolicznych mieszkańców. Pisali o drżących od hałasu oknach, a nawet meblach. Powracały pytania, dlaczego stołeczny ratusz godzi się na tak głośne imprezy trwające do rana.

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miała być nowa wizytówka dzielnicy, jest coraz bardziej wstydliwy problem. Sześć milionów złotych kosztowało stworzenie Centrum Lokalnego Kamionek. Jego istotnym elementem są pawilony handlowe, w których handlować nikt nie chce. Sprawę postanowili skontrolować dzielnicowi radni i radne z klubu Lewica Miasto Jest Nasze.

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Źródło:
tvnwarszawa.pl