Pościg na Ursynowie. Policja: usiłował potrącić funkcjonariuszy, padły strzały

Mężczyzna został zatrzymany po policyjnym pościgu
Mężczyzna został zatrzymany po policyjnym pościgu
Źródło: KRP II

Policjanci zatrzymali na Ursynowie mężczyznę podejrzanego o kradzież z włamaniem do sklepu i magazynu stacji paliw. Zanim trafił do aresztu, doszło do pościgu, podczas którego 37-latek miał próbować rozjechać funkcjonariuszy. Padły wtedy strzały ostrzegawcze.

Ursynowscy policjanci pełniący służbę po cywilnemu zostali w czwartek w nocy wysłani na parking jednego z marketów budowlanych. Dochodziła godzina 3., gdy otrzymali zgłoszenie o włamaniu do budynków z urządzeniami i narzędziami na ekspozycję sklepu. Wspomniano w nim, że miał tego dokonać kierowca ciemnego auta osobowego.

Kiedy dotarli na miejsce, zauważyli odjeżdżającą sprzed marketu skodę. - Postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierowca jednak zignorował wezwanie do zatrzymania i przyspieszył. Uciekał ulicą Pileckiego i Kazury, aż wjechał na parking bez możliwości wyjazdu. To jednak go nie powstrzymało - relacjonuje Robert Koniuszy, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji II dla Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa.

Dodał, że ścigany przejechał przez pas zieleni, a następnie jadąc chodnikiem, najeżdżał i uszkadzał zaparkowane w pobliżu samochody. Dlatego ze względu na ograniczone możliwości manewrów pojazdem służbowym funkcjonariusze postanowili dogonić mężczyznę pieszo. - Kiedy dobiegli do pojazdu w okolicach ulicy Kazury 20, mężczyzna siedzący za kierownicą auta skręcił, usiłując ich potrącić - zaznaczył Koniuszy.

Strzały ostrzegawcze

- W związku z realnym zagrożeniem dla życia i zdrowia oraz brakiem jakiekolwiek rekcji na wezwania do zatrzymania jeden z policjantów oddał strzał ostrzegawczy w bezpiecznym kierunku z zachowaniem wszelkich procedur. Strzał i okrzyk "policja" nie przekonały jednak mężczyzny jadącego na funkcjonariusza. Dopiero kolejny strzał i okrzyk "stój, bo strzelam" spowodowały, że 37-latek zatrzymał samochód. Został natychmiast obezwładniony i zatrzymany - wyjaśnił Koniuszy.

W samochodzie zatrzymanego funkcjonariusze znaleźli 14 płynów do spryskiwaczy, sześć butli z gazem, drabinę aluminiową, dmuchawę do liści, suszarkę do rąk, nożyce do drutu, karton z saszetkami cukru, opryskiwacz ogrodowy, przedłużacz bębnowy oraz inne przedmioty pochodzące z kradzieży. - Podejrzany przyznał, że wszystko pochodzi z kradzieży z włamaniem do magazynu jednej ze stacji paliw w okolicach Grodziska Mazowieckiego oraz z budynków na ekspozycje przy markecie budowlanym, sprzed którego uciekał - poinformował policjant.

37-latek usłyszał zarzuty, za które może zostać skazany nawet na 10 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

W ostatnim czasie doszło też do pościgu za podejrzewanym o kradzieże mieszkańcem Targówka:

Poszukiwany mężczyzna został zatrzymany przez policjantów
Źródło: KSP
Czytaj także: