Prokuratura postawiła zarzuty znanemu piosenkarzowi Michałowi Wiśniewskiemu. Chodzi o "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości SKOK w Wołominie na kwotę 2,8 miliona złotych".
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Katarzyna Skrzeczkowska poinformowała, że ta jednostka prowadzi postępowanie dotyczące przedkładania nierzetelnych, poświadczających nieprawdę i podrobionych dokumentów w celu uzyskania wielomilionowych pożyczek w SKOK w Wołominie. - Dotychczas w toku postępowania przedstawiono zarzuty ponad stu osobom - zaznaczyła prokurator.
We wtorek prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga przedstawił zarzut kolejnej osobie - znanemu piosenkarzowi Michałowi Wiśniewskiemu (który zgodził się na podawanie danych). - Zarzut dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie w kwocie 2 800 000 złotych - powiedziała.
Co grozi Michałowi Wiśniewskiemu?
- W celu uzyskania pożyczki podejrzany przedłożył nierzetelne pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela - ówczesnej żony podejrzanego - tłumaczyła.
Wskazała, że w rezultacie w 2006 roku Wiśniewskiemu została udzielona pożyczka 2,8 miliona złotych, której nie spłacił.
Po zakończonych czynnościach prokurator Skrzeczkowska przekazała, że podejrzany nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Wobec wokalisty zastosowano dozór. Prokurator nałożył również na Wiśniewskiego zakaz kontaktowania się z określonymi osobami oraz zakaz opuszczania kraju z zatrzymaniem paszportu.
Za zarzucany czyn może mu grozić do 10 lat więzienia.
Piosenkarz wydał oświadczenie
Po południu Wiśniewski wydał oświadczenie na Facebooku. Poprosił, żeby nie anonimizować jego danych i nie zakrywać twarzy. Potwierdził, że nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów.
"Oskarżenie kogoś nie przesądza o winie, bo o tym może orzec jedynie Sąd, a na szczęście są niezawisłe Sądy. Proszę również nie pozbawiać mnie konstytucyjnego prawa do obrony, jak i nie pomijać faktu, że postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne - wyrok musi najpierw zapaść, a później się uprawomocnić. Dopiero po ostatniej instancji można mówić o winie i karze" - napisał piosenkarz. "Proszę o nienękanie mnie i mojej rodziny, jednocześnie dziękując przyjaciołom za wsparcie" - zakończył Wiśniewski.
Źródło: PAP