Niebezpieczny manewr zarejestrowała kamerka samochodowa kierowcy, który jechał w piątek trasą S8. Pasem wyłączonym z ruchu wyminął go inny kierujący. "Chwilę później uderzyłby we mnie, jechał z taką prędkością, że nie miał szans na zatrzymanie się - czytamy w opisie zdarzenia, zamieszczonym pod nagraniem na platformie X, na profilu użytkownika "Bandyci drogowi".
Jak czytamy w opisie nagrania, do zdarzenia doszło w piątek wieczorem. Na video widzimy, jak kierowca srebrnego auta gwałtownie wyprzedza inny samochód. Na trzypasmowej jezdni bardzo szybko z lewego pasa zjeżdża na środkowy, a następnie prawy, ostatecznie, pasem wyłączonym z ruchu, mija autora nagrania.
"Przygotowywałem się właśnie do zjazdu na Żoliborz w ulicę Broniewskiego z trasy S8 w Warszawie. Zająłem wcześniej prawy pas i dosłownie tuż przed zmianą pasa ruchu zobaczyłem w prawym lusterku błysk świateł i pędzący samochód" - opisał autor nagrania. "Uderzyłby we mnie, bo jechał z taką prędkością, że nie miał szans na zatrzymanie" - ocenił autor nagrania
"Mało przy tym nie wylądował na barierkach"
Dodał, że kierowca minął go prawą stroną po pasie wyłączonym z ruchu. "Niestety tylna kamera zarejestrowała tylko jak wykonuje slalom przez trzy pasy z lewej strony na prawą i sylwetkę kierowcy. Mało przy tym nie wylądował na barierkach. Zobaczyłem to dopiero na nagraniu, bo jak wspominałem, już miałem zacząć skręcać na prawy pas, gdy nagle zauważyłem błysk świateł w prawym lusterku. Kontem oka zauważyłem, jak mija mnie, nieomal się ocierając o moje auto" - opisał.
Zaapelował też do innych kierowców o sprawdzenia nagrań z tego wieczora.
O sprawę zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji, czekamy na odpowiedź.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bandyci drogowi, x