Skargi ratowników na nową stację wyczekiwania. "Chcielibyśmy przynajmniej, żeby było ciepło"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Stacja wyczekiwania na Jazdowie
Stacja wyczekiwania na Jazdowie
Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Stacja wyczekiwania na JazdowieArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Na Jazdowie powstała nowa stacja wyczekiwania dla zespołów ratownictwa medycznego. - Nie oczekujemy luksusów, ale zdarza się, że spędzamy w pracy nawet 36 godzin, więc chcielibyśmy, żeby w pomieszczeniach było ciepło – powiedział nam anonimowo jeden z ratowników. Do sprawy odniósł się przedstawiciel stołecznego pogotowia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Stacje wyczekiwania pełnią dla ratowników medycznych rolę miejsca, gdzie oczekują na kolejne wezwania – tam mają dostęp do sanitariatów, kuchenki, krzeseł, łóżek polowych czy medykamentów. Nowa stacja powstała przy ulicy Jazdów 5 w budynku dawnego szpitala, który obecnie pełni funkcję przychodni. - Z moich informacji wynika, że ta stacja miała działać od 1 stycznia, po to, aby obsługiwać wezwania z Solca, Czerniakowa i nowych osiedli z okolic Bartyckiej, ponieważ karetce zbyt dużo czasu zajmował dojazd z ulicy Poznańskiej (innej stacji, która obsługuje rejon Śródmieścia – red.) – wyjaśnił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.

Z jego rozmów z ratownikami wynikało, że panują tam "fatalne warunki socjalne". - Otrzymałem informację, że budynek jest ogrzewany tylko do godziny 15, kiedy działa przychodnia, natomiast później, podobnie jak w weekendy i święta, już nie. Słyszałem o przypadkach, że ratownicy jeździli więc na Jazdów jedynie, aby zalogować się do systemu, bo tego wymaga procedura. Potem wracają na Poznańską – dowiedział się nasz reporter.

- Nie oczekujemy luksusów, ale zdarza się, że spędzamy w pracy 24 albo nawet 36 godzin w trakcie jednego dyżuru, bo nie ma ludzi do pracy, a wynagrodzenia są niskie i trzeba pracować dużo. Chcielibyśmy więc przynajmniej, żeby w pomieszczeniach, w których spędzamy tyle czasu, było ciepło – mówi nam anonimowo jeden z ratowników.

"Stacja Jazdów funkcjonuje prawidłowo"

O sprawę zapytaliśmy rzecznika stołecznego pogotowia Piotra Owczarskiego. Twierdzi, że nie ma mowy o fatalnych warunkach, a informacje o tym, że zespół odmówił tam pracy, są nieprawdziwe. - Stacja Jazdów funkcjonuje prawidłowo. Od dnia jej uruchomienia, czyli od 1 stycznia, do działu administracyjnego Meditrans nie wpłynęło żadne zgłoszenie – ani od kierownika stacji, ani również od pracowników stacji, że są jakieś problemy z ogrzewaniem – stwierdził Owczarski. Jednak zastrzegł, że po mailu od naszej redakcji dyrekcja zgłosiła sprawę do właściciela budynku, który zobowiązał się sprawdzić ustawienia pieca oraz temperaturę w grzejnikach we wszystkich pomieszczeniach.

Rzecznik zaznaczył też, że Meditrans dysponuje w rejonie Warszawy 37 stacjami wyczekiwania, jednak większość z nich nie jest własnością pogotowia, lecz samorządów i innych podmiotów. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że sprawny system Państwowego Ratownictwa Medycznego możliwy jest po spełnieniu takich warunków jak odpowiednie stanowiska wyczekiwania, najnowszej generacji ambulanse wyposażone w najwyższej klasy sprzęt medyczny, czy certyfikaty ISO. Determinuje nas jednak budżet, który został obcięty przez Narodowy Fundusz Zdrowia o 8 procent. Mamy coraz mniej środków, za to coraz więcej wydatków i to nas martwi, bo zapewnianie najwyższych standardów pracy staje się coraz trudniejsze – zauważył Owczarski.

"Wydaje się, że problemy zostały rozwiązane"

Poprosiliśmy Meditrans o możliwość objerzenia stacji na żywo. Udaliśmy się tam we wtorek. Naszego reportera oprowadzał po tych pomieszczeniach dyrektor warszawskiego pogotowia Karol Bielski. Problemy, które sygnalizowali nam ratownicy, wyglądały na rozwiązane. - W pomieszczeniach ustawione były cztery elektryczne grzejniki, więc widać, że jednak problem ogrzewania w tym miejscu występuje, by gdyby było inaczej, to nie musieliby dogrzewać prądem. Wiem, że ratownicy zgłaszali też problem braku stacji łączności i miejsca do dezynfekcji rąk, jednak wydaje się, że te problemy zostały już też rozwiązane – relacjonował Węgrzynowicz.

Stwierdził, że na stacji brakuje magazynu sprzętu i leków, a także miejsca do utylizacji odpadów medycznych, więc zespoły medyczne, które chcą z nich skorzystać, wciąż muszą jeździć na Poznańską. - Dyrektor pogotowia przekonywał jednak, że Meditrans jest na etapie negocjacji o udostępnienie kolejnego pomieszczenia i brakujące elementy niedługo się pojawią – przekazał nasz reporter.

Autorka/Autor:mp/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl