"Likwidacja lub chociażby ograniczenie możliwości działania kina to zamach na kulturę"

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl, PAP
Kino Atlantic
Kino Atlantic
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Kino Atlantic Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Filmowcy z Gildii Reżyserów Polskich wystosowali list w obronie Atlantica - obawiają, że może zniknąć z kulturalnej mapy stolicy. Ich głos to reakcja na doniesienia "Gazety Stołecznej" o przejęciu kina przez spółkę Max Film. Tymczasem urząd marszałkowski, któremu firma podlega, zapewnia, że nie zamierza zawieszać działalności kina.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

O tym, co może stać się z kinem Atlantic, które znajduje się w centrum miasta, napisała "Gazeta Stołeczna". Dotychczas prowadziła je spółka Vicontex, jednak z końcem roku wygasa jej umowa z właścicielem budynku - spółką Max Film. Jak podaje "GS", przedstawiciele właściciela poinformowali, że nie zamierzają szukać nowego najemcy, a prowadzeniem Atlantica zajmą się sami. Jednocześnie okazało się, że dla działki przy Chmielnej, gdzie obecnie mieści się kino, śródmiejscy urzędnicy wydali decyzję o warunkach zabudowy dla pięciopiętrowego biurowca z kinem w części podziemnej.

Artyści w obronie Atlantica

Zaniepokojenie tą sytuacją wyrazili artyści związani z Gildią Reżyserów Polskich - obawiają się ograniczenia działalności lub nawet likwidacji Atlantica. Wystosowali list w obronie kina, które "traktują jak dom". Wskazują w nim, że jest ono nie tylko miejscem prezentacji premier polskiej i światowej kinematografii, ale też "kulturalnym tyglem, skupiającym przedstawicieli wszystkich sztuk, otwartym na szeroką publiczność".

"Przez 90 lat kino przyzwyczaiło publiczność do ambitnego repertuaru, wychowując w sztuce kolejne pokolenia. Dla twórców to gościnna przestrzeń wymiany myśli, doświadczeń, dzielenia się dorobkiem" - zaznaczono. Dalej przedstawiciele Gildii Reżyserów Polskich podkreślają, że to miejsce ważne i szczególne tak samo dla filmowców, jak i dla widzów, którzy oprócz seansów filmowych, mają szansę uczestniczyć w "organizowanych na najwyższym, światowym poziomie" spotkaniach autorskich czy benefisach.

"Z wielkim smutkiem obserwujemy, jak z polskiej mapy kulturalnej znikają instytucje integrujące społeczeństwo, ambitne i szlachetne. Likwidacja lub chociażby ograniczenie możliwości dotychczasowego działania kina Atlantic to zamach na kulturę" - dodano.

Pod listem znalazły się między innymi nazwiska Agnieszki Holland, Jana Komasy, Filipa Bajona, Pawła Pawlikowskiego, Marii Sadowskiej, Wojciecha Smarzowskiego, Małgorzaty Szumowskiej, Krzysztofa Zanussiego czy Xawerego Żuławskiego.

Nieistniejące kina

Max Film jest spółką należącą do samorządu województwa mazowieckiego, którą powołano, by zarządzać małymi kinami w kilku miastach. Obawy o przyszłość Atlantica wzbudza fakt, że przed laty należące do spółki kina Syrena, Wars, Sawa, Ochota, 1 Maja zostały zlikwidowane. Jednocześnie, jak przypomina "Gazeta Stołeczna", kino Relax trafiło w ręce dewelopera i dopiero po dekadzie powróciła do niego działalność kulturalna, wznowiona w ramach sceny teatralnej. Z kolei na miejscu kina Skarpa powstała luksusowa kamienica. Początkowo miała się w niej mieścić sala kinowa, ale nic z tego nie wyszło.

Spółka zbudowała też biurowiec w miejscu kina Praha, wydzielając mu trzy sale wewnątrz nowego budynku. Potem chciała je zamknąć przez problemy komunikacyjne związane z budową II linii metra na Pradze Północ. W 2012 roku pisaliśmy o protestach mieszkańców w tej sprawie. Natomiast w 2019 roku przez kilka miesięcy było ono zamknięte, bo dotychczasowy najemca nie był w stanie spłacić czynszu, przez co konieczne było znalezienie nowego podmiotu prowadzącego.

Jaka przyszłość czeka kino przy Chmielnej?

W rozmowie z "Gazetą Stołeczną" prezes Max Film Paweł Doktór przekonuje, że spółka sama zamierza zająć się prowadzeniem Atlantica, a jego zamknięcie nie jest brane pod uwagę. - My tego nie chcemy, to jest dochodowe kino, liczymy, że będzie nam przynosić zyski - mówił.

Niewykluczone jednak, że widzowie będą musieli liczyć się z przerwą w jego działalności. Nie wiadomo bowiem, w jakim stanie technicznym jest budynek przy Chmielnej. Zostanie on sprawdzony dopiero po przekazaniu przez najemcę. - To budynek z lat 60. Może będzie potrzebny remont. Może tak rozległy, że właściwie kino trzeba będzie zbudować. Wtedy będzie przerwa - wyjaśnił Doktór.

Pytany o decyzję o warunkach zabudowy (do wprowadzenia ewentualnych zmian potrzebne jest jeszcze pozwolenie na budowę), stwierdził, że nie stała za nią spółka Max Film.

Pytany przez PAP o dalsze funkcjonowanie kina, Mazowiecki Urząd Marszałkowski zapewnił z kolei, że zarząd województwa mazowieckiego nie planuje zawieszenia jego działalności. - Kwestia dotycząca dalszego funkcjonowania placówki zostanie omówiona na najbliższym posiedzeniu zarządu województwa mazowieckiego, podczas którego zarząd spółki Max-Film przedstawi szczegółowe informacje na temat sytuacji związanej z kinem - przekazano.

Najstarsze nieprzerwanie działające kino

Kino Atlantic znajdujące się przy ulicy Chmielnej 33 to najstarsze nieprzerwanie działające kino w Warszawie. Przy modernizacji przeprowadzonej w latach 60. kino zyskało wielki niebieski neon, który stał się rozpoznawalnym punktem ulicy. Pod koniec lat 90. neon został zastąpiony nowym, a kino przeobraziło się w czterosalowy minipleks. W tej formie funkcjonuje do dziś.

Podpisana w 1996 r. umowa z obecnym operatorem kina kończy się w grudniu tego roku.

Autorka/Autor:kk/ran

Źródło: "Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl