Auta przejeżdżają przez ogromną kałużę, piesi muszą być czujni.
Piątkowy poranek przywitał warszawiaków mocnymi opadami. Skutki odczuli między innymi mieszkańcy na Bartyckiej.
- Jeden z pasów jest całkowicie pokryty wodą. Część kierowców przejeżdża przez ogromną kałużę, inni, aby ją ominąć, jadą pod prąd przez przejścia dla pieszych. Jeżeli ktoś zwalnia, to inni go nerwowo wyprzedzają. Dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji – relacjonuje Lech Marcinczak, który rano obserwował sytuację na Bartyckiej.
- Narażeni na ochlapanie są również piesi. Ci zresztą, bez kaloszy, Bartycką nie powinni spacerować – dodaje.
Ulica-jezioro
Bo nie jest nowością, że łącząca Siekierki z Czerniakowem ulica po każdych większych opadach zamienia się w jezioro. Dzieje się tak nie tylko po ulewach. W lipcu tamtejsza infrastruktura nie była też w stanie poradzić sobie z odprowadzeniem wody, której strażacy użyli do gaszenia pożaru budki z jedzeniem przy skrzyżowaniu z Czerniakowską.
- W 2017 roku wymieniliśmy na Bartyckiej nawierzchnię oraz udrożniliśmy rowy. Nasze rozwiązania były rozwiązaniami doraźnymi. Nie rozwiązywały kwestii odpływu wody, ponieważ ulica nie ma kanalizacji. Tylko gruntowna przebudowa może rozwiązać problem – przekazuje Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich. - Do czasu rozwiązania problemu, czyli przebudowy, prowadzimy działania doraźne, czyli odpompowywanie wody przez pogotowie drogowe ZDM.
Mają już pieniądze
Miasto zamierza przebudować ulicę na odcinku od Czerniakowskiej do Gościniec. Przy okazji wyremontowany zostanie fragment łączącej się z Bartycką ulicy Nadrzecznej (na odcinku od Gościniec do Bananowej).
- W drugiej połowie roku będziemy mieć już gotową dokumentację. Liczymy, że w przyszłym roku rozpoczniemy prace w terenie. Środki na ten cel są już zabezpieczone w budżecie miasta – mówi z kolei Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Protest mieszkańców
I choć do wyczekiwanego remontu jest coraz bliżej, to mieszkańcy nie są z tego powodu zachwyceni, bo plan zaproponowany przez miasto ich przeraził.
"W czerwcu został nam zaprezentowany projekt modernizacji, który zakłada budowę, co najmniej dwupasmowej autostrady, od Czerniakowskiej do Nadrzecznej, niepołączonej z żadną inną dużą ulicą" - piszą w petycji skierowanej pod koniec listopada do wiceprezydenta Roberta Soszyńskiego. Podpisało ją kilkaset osób. Jak wskazują, Bartycka mogłaby docierać do Trasy Siekierkowskiej. Dodają też, że ulica w takim kształcie zdubluje ukończoną na początku tego roku szeroką aleję Polski Walczącej, zwaną Czerniakowską bis.
Mieszkańcy zarzucają urzędnikom, że bez żadnych konsultacji przyjęli "projekt drogiej, wielopasmowej autostrady". Tymczasem woleliby "spokojną i bezpieczną miejską ulicę".
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl