Aleja parkowa Pawła Adamowicza, który zmarł po tym, jak został zaatakowany nożem na ubiegłorocznym finale WOŚP w Gdańsku, mieści się w parku Tadeusza Mazowieckiego (to teren na tyłach ambasady Niemiec, wzdłuż ulicy Myśliwieckiej).
Prezydent Trzaskowski podkreślał, że Paweł Adamowicz stał się symbolem samorządów, bliskości z ludźmi i wierności swoim poglądom.
Przywołał także anegdotę, zgodnie z którą Paweł Adamowicz, kiedy jeździł do Warszawy, powtarzał: "Gdańsk-Warszawa, wspólna sprawa". - My nigdy w Warszawie Pawła Adamowicza nie zapomnimy i nigdy nie zapomnimy, że Gdańsk-Warszawa to wspólna sprawa - zadeklarował prezydent stolicy.
"Wiele bym dała, by usłyszeć, o czym rozmawiają"
Aleksandra Dulkiewicz podczas uroczystości wskazywała na związki między Pawłem Adamowiczem a Tadeuszem Mazowieckim. - Od dziś znów są razem - powiedziała.
Żona Pawła Adamowicza, europosłanka Magdalena Adamowicz podziękowała władzom Warszawy za tę inicjatywę i mówiła o wadzę, jaką jej mąż przywiązywał do samorządu. - Idee Pawła miały charakter "glokalny", bowiem on myślał globalnie, a działał lokalnie. Nie prowadził polityki krótkowzrocznie, nie był zainteresowany szybkim osiąganiem celów. Miał wizje sięgające daleko w przyszłość - podkreśliła.
Piotr Adamowicz, starszy brat zmarłego i poseł Koalicji Obywatelskiej, podkreślał, że Gdańsk jest nie tylko miastem wolności, lecz także solidarności. Małgorzata Kidawa-Błońska wskazywała natomiast, że jedne z ostatnich słów Pawła Adamowicza mówią o tym, że dobrem trzeba się dzielić. - O tym trzeba pamiętać: ludzi trzeba szanować, z ludźmi trzeba rozmawiać, w każdym trzeba znaleźć coś dobrego i taki był Paweł Adamowicz - mówiła.
"Pomyliłam się. Historia wraca"
Przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska przyznała z kolei, że wiele by oddała, aby nie musieć stać dziś na tym miejscu i aby to tragiczne wydarzenie nigdy nie nastąpiło.
- Ale nastąpiło. W Warszawie co roku chodzimy w inne miejsce, stawiamy świeczki w miejscu, gdzie został zamordowany Gabriel Narutowicz. Przez całe lata, kiedy tam chodziłam, wydawało mi się, że czczę moment historii, coś, co się w ogóle nie może zdarzyć w dzisiejszych czasach. Pomyliłam się. Historia wraca - powiedziała.
Tragiczna śmierć prezydenta
Paweł Adamowicz był samorządowcem, politykiem, działaczem opozycji w PRL, prezydentem Gdańska w latach 1998–2019. 13 stycznia 2019 roku 27-letni Stefan W. ugodził go nożem na scenie podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Samorządowiec zmarł następnego dnia w szpitalu. Miał 53 lata.
Z inicjatywy Rafała Trzaskowskiego 16 stycznia Rada Warszawy głosami KO przyjęła uchwałę nadającą alei parkowej imię Pawła Adamowicza. Radna niezrzeszona Monika Jaruzelska wstrzymała się wówczas od głosu, a w głosowaniu nie wzięli udziału radni Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej radni PiS argumentowali, że żadna ze stołecznych ulic nie została dotąd nazwana imieniem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który blisko dziesięć lat temu zginął w katastrofie smoleńskiej.
Autorka/Autor: kz/b
Źródło: PAP