Uciekły z Mariupola, są już bezpieczne. Ewakuowanym dzieciom pomagała Tetiana

Źródło:
TVN24 Łódź
Tetiana: trzeba żyć, to najważniejsze
Tetiana: trzeba żyć, to najważniejszeTVN24 Łódź
wideo 2/2
Tetiana: trzeba żyć, to najważniejszeTVN24 Łódź

Mają od dwóch do 12 lat, część wymagała pomocy medycznej. Grupa dzieci, która bez opiekunów kilkanaście dni temu przekroczyła granicę ukraińsko-polską trafiła już do rodzin za granicą, w których pozostaną przynajmniej do zakończenia wojny. - Wśród nich są dzieci wojskowych, którzy walczą za nasz kraj, dlatego nie możemy mówić o szczegółach - opowiada Tetiana, wolontariuszka, która od pierwszych chwil wojny pomaga ukraińskim uchodźcom.

- Dzieci potrzebują stabilizacji i drugiego człowieka. Dlatego tak ważne dla nich było, że w Warszawie czekały na nich osoby, które rozmawiały po ukraińsku - opowiada Tetiana, wolontariuszka w Oratorium im. Jana Bosko w Warszawie. 

Dzieci z Mariupola do Polski dotarły bez rodziców - część zginęła, część musiała zostać. Wszystkie znalazły już schronienie poza Polską. - Będą tam przebywać przynajmniej do końca wojny. Wiem, że wszystkie zostały objęte pomocą psychologiczną, żeby pomóc im poradzić sobie z traumą wojny i ucieczki - przekazuje Ukrainka.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Pomoc na każdym froncie 

To nie była pierwsza grupa osób, której pomagała Tetiana, skrzypaczka mieszkająca od 2019 roku w Warszawie.

- W zasadzie życie musiałam przemeblować już pierwszego dnia inwazji - opowiada rozmówczyni tvn24.pl. Wspomina, że drugiego dnia wojny musiała pilnie pomagać rodzinie dwunastoletniego Artura, który uciekł przed wojną ze Lwowa. Jego rodzice wśród zabieranych rzeczy nie wzięli zapasu leków. 

Chłopiec choruje na leukemię i musi regularnie przyjmować medykamenty. Problem w tym, że rodzice nie byli w stanie wytłumaczyć przedstawicielom polskiej służby zdrowia, czego dokładnie oczekują.

- Niestety, nie mieli ze sobą dokumentacji medycznej. W wojennej zawierusze nie można było się skomunikować z placówką ochrony zdrowia, która opiekowała się wcześniej Arturem. Rodzice zadzwonili do Lwowa, do swojego znajomego. A on do mnie - opowiada Tetiana. 

Po kilku telefonach i udanym tłumaczeniu sprawę udało się załatwić. Ale - czego nie spodziewała się młoda ukraińska skrzypaczka - w jej kraju szybko rozeszło się, że jest w Warszawie i jest gotowa do pomocy.

- Najpierw dzwonili znajomi, potem znajomi znajomych, a potem już zupełnie obcy. Nawet nie miałam czasu przemyśleć, czy i jak to wpłynie na moje życie. Ja byłam bezpieczna, oni - nie. Dlatego po prostu działałam - opowiada. 

Chęć powrotu, bo wyjazd to zdrada

Wolontariusze w warszawskim oratorium regularnie muszą też pełnić funkcję psychologów: niedawno Tetiana musiała interweniować w sprawie 17-letniej Marty z Chersonia. Dziewczyna, po przyjeździe do Polski stwierdziła, że wyjazd z kraju był "zdradą". Zażądała od matki zaświadczenia, że zgadza się ona na powrót córki do kraju. 

- Przyjechały z Czernihowa, który był atakowany przez Rosjan, którzy wkroczyli do Ukrainy od strony Białorusi. Matka wiedziała, że taka zgoda oznaczałaby narażenie córki na śmiertelne niebezpieczeństwo - odpowiada Tatiana, wolontariuszka w Oratorium im. Jana Bosko w Warszawie. 

Mówi, że historia Marty jest jedną z wielu podobnych - w naturalnym odruchu wielu jej rodaków szukało schronienia. A kiedy już je znalazło, orientowało się, że trudno im się pogodzić z tym, że nie pomagają w walce.

Stoltenberg: jeśli wojna będzie się przedłużać, to ryzyko przede wszystko jest ryzykiem dla Ukrainy (wypowiedź z 7.04.2022)
Stoltenberg: jeśli wojna będzie się przedłużać, to ryzyko przede wszystko jest ryzykiem dla UkrainyNATO

- W takich sytuacjach trzeba wiedzieć, jak podejść do podłamanej osoby. Martę wzięłam na bok i obiecałam, że następnego dnia załatwię jej upoważnienie od matki. W zamian jednak poprosiłam ją o pomoc: mieliśmy taczkę ziemniaków do obrania. Dałam jej nożyk i zostawiłam - opowiada Tetiana.

Dziewczyna dzielnie wykonywała powierzone jej zadanie. Kiedy skończyła, spytała Tetianę czy umowa jest aktualna.

- Odpowiedziałam, że tak. Ale - jeżeli się zgodzi - jutro też przyjdzie taczka ziemniaków i ktoś będzie je musiał obrać na obiad. Musi wybrać, czy zgadza się pomagać na miejscu. A ona, po zastanowieniu, zajęła się pomocą. I tak pracuje do dziś - opowiada Tetiana.

Tłumaczy, że człowiek musi czuć się potrzebny. Inaczej dopada go poczucie winy, że inni giną za jego kraj. Dlatego też - przyznaje - sama nie przestaje pomagać.

Konsekwentna pomoc

Na początku wojny w pomoc Ukraińcom zaangażowały się miliony Polaków. Tetianę pytam, ile zostało z tego zrywu. - Dużo, nawet bardzo dużo. Ci wolontariusze, którzy przyszli do oratorium w pierwszych dniach wojny, ciągle są z nami. To nie był słomiany zapał. To nie była moda, to było i jest szczere - podkreśla. 

Przyznaje, że pojawiają się czasami sygnały o rodzinach, które pod swój dach przyjęły uchodźców, a potem stwierdziły, że jednak pomagać nie chcą. - To normalne, że takie przypadki się zdarzają. Nie można jednak dopuścić, żeby takie incydenty zakłóciły nam ogólny obraz: Polska pomaga Ukrainie tak, jak nikt inny - mówi Tatiana.

***

W Oratorium św. Jana Bosko w Warszawie przebywa obecnie około 150 osób, głównie matek z dziećmi. Oprócz Tetiany, na rzecz uchodźców pracuje grupa 12 wolontariuszy, którzy pomagają w załatwianiu kwestii administracyjnych: organizowaniu numerów PESEL czy zdobyciu pierwszej pracy.

Autorka/Autor:bż/gp

Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łodź

Pozostałe wiadomości

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33-latek myśląc, że nadjeżdża taksówkarz, zatrzymał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze zahamowali, a mężczyzna usłyszał zarzuty.

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na terenie jednej z posesji w gminie Leszno pod Warszawą. 26-latek zaatakował ostrym narzędziem swoją babcię. Ranna kobieta została zabrana do szpitala, a jej wnuk trafił do aresztu.

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ratusz podpisał umowę z wykonawcą na przebudowę kwartału miasta z ulicami Złotą i Zgoda. To około 2,5 hektara. Prace pochłoną 49,1 miliona złotych. Zasadzone zostaną drzewa i krzewy, pojawi się mała architektura i przestrzeń dla pieszych. Natomiast parkowanie zostanie przeniesione pod ziemię.

"Drzewa, mnóstwo klombów, fontanny". Umowa na przebudowę ulic Złotej i Zgoda podpisana

"Drzewa, mnóstwo klombów, fontanny". Umowa na przebudowę ulic Złotej i Zgoda podpisana

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na tyłach Muzeum Niepodległości w Pałacu Przebendowskich rozpoczęły się prace przy urządzaniu ogrodu deszczowego. Zieleń pojawi się w miejscu betonowego, nieużywanego od wielu lat parkingu.

W otoczeniu pałacu powstaje ogród deszczowy

W otoczeniu pałacu powstaje ogród deszczowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latka i 35-latek zajmowali się sprzątaniem w jednym z biurowców w centrum stolicy. Jak ustalili policjanci, kobieta i mężczyzna przy okazji legalnie wykonywanej pracy kradli wartościowe przedmioty, wynosili je w workach ze śmieciami. Podejrzani zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ulicami Muranowa 22 lipca już po raz 13. przejdzie Marsz Pamięci organizowany przez Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma. W tym roku będzie poświęcony rabinom getta warszawskiego. Zakończy się przy ulicy Dzielnej, gdzie zostanie odsłonięta instalacja artystyczna, prezentująca abstrakcyjną wizję spotkania myśli z rzeczywistością.

"Zaprezentujemy sylwetki pięciu rabinów". Marsz w rocznicę Wielkiej Akcji Likwidacyjnej

"Zaprezentujemy sylwetki pięciu rabinów". Marsz w rocznicę Wielkiej Akcji Likwidacyjnej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragedia na jeziorze Żabim w Wawrze. Służby wciągnęły z wody człowieka. Reanimacja nie przyniosła skutku.

"Gdy służby dotarły na miejsce, osoba znajdowała się pod wodą"

"Gdy służby dotarły na miejsce, osoba znajdowała się pod wodą"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzyka płynąca przez dwie weekendowe noce z Toru Wyścigów Konnych na Służewcu oburzyła okolicznych mieszkańców. Pisali o drżących od hałasu oknach, a nawet meblach. Powracały pytania, dlaczego stołeczny ratusz godzi się na tak głośne imprezy trwające do rana.

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Motocyklista został ranny po zderzeniu z kierowcą auta osobowego w Zalesiu Górnym pod Piasecznem. Jak ustalili wstępnie policjanci, przyczyną wypadku było nieustąpienie pierwszeństwa.

Wypadek pod Piasecznem. Motocyklista w szpitalu

Wypadek pod Piasecznem. Motocyklista w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa przebudowa drogi krajowej numer 7 pomiędzy Płońskiem a Czosnowem. Warszawski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował o kolejnych zmianach w organizacji ruchu na odcinku położonym najbliżej Warszawy, czyli pomiędzy Modlinem a Czosnowem. Utrudnień będzie nieco mniej. Z kolei policja apeluje do kierowców o ostrożność. Na przebudowywanym fragmencie trasy dochodzi do wielu kolizji.

Kolejne odcinki "siódemki" gotowe, ale są też gorsze wieści w sprawie ekspresówki nad morze

Kolejne odcinki "siódemki" gotowe, ale są też gorsze wieści w sprawie ekspresówki nad morze

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Prokuratura podejrzewa Victora A. o oszustwa i pranie brudnych pieniędzy. Jak ustalili śledczy, mężczyzna wraz z innymi osobami zamieszkującymi w Nigerii brał udział w oszustwach. Do jego zadań należało przyjmowanie wpłat od pokrzywdzonych.

"Podszywając się pod polskiego kontrahenta, dokonał oszustwa na szkodę fińskiej spółki"

"Podszywając się pod polskiego kontrahenta, dokonał oszustwa na szkodę fińskiej spółki"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Próba pokonania zakrętu na hulajnodze elektrycznej okazała się dla 17-lataka bolesna. Chłopak uderzył w ogrodzenie. Policjanci ustalili, że był pijany. Czekają go konsekwencje prawne i finansowe.

17-latek na hulajnodze elektrycznej uderzył w ogrodzenie. Policja: miał trzy promile

17-latek na hulajnodze elektrycznej uderzył w ogrodzenie. Policja: miał trzy promile

Źródło:
PAP

Pod zaparkowanym na ulicy 11 Listopada aucie zapadła się jezdnia. W wydostaniu pojazdu właścicielowi pomogli strażnicy miejscy.

Pod autem zapadła się jezdnia

Pod autem zapadła się jezdnia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miała być nowa wizytówka dzielnicy, jest coraz bardziej wstydliwy problem. Sześć milionów złotych kosztowało stworzenie Centrum Lokalnego Kamionek. Jego istotnym elementem są pawilony handlowe, w których handlować nikt nie chce. Sprawę postanowili skontrolować dzielnicowi radni i radne z klubu Lewica Miasto Jest Nasze.

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od weekendu Łazienki Królewskie są zamknięte z powodu usuwania skutków nawałnicy. Początkowo planowano, że zostaną otwarte w poniedziałek w południe, ale ze względów bezpieczeństwa tego samego dnia zapadła decyzja o nieotwieraniu zabytkowego parku.

Łazienki Królewskie jednak zamknięte. "Niespotykana dotąd skala zniszczeń"

Łazienki Królewskie jednak zamknięte. "Niespotykana dotąd skala zniszczeń"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl